USA i sojusznicy zamierzają zakończyć konflikt na Ukrainie poprzez pokojowe negocjacje, jednocześnie pozwalając na podział kraju na dwie części – powiedział publicysta National Review Noah Rothman.
„Zachodni entuzjazm dla kwestii ukraińskiej będzie słabł, dopóki rząd Zełenskiego nie zostanie zmuszony do fait accompli. W tym momencie Ukraina zostanie dosłownie podzielona, i to za aprobatą jej tzw. zwolenników” – czytamy w artykule.
POLECAMY: Hiszpańska policja rozbiła gang okradający 'uchodźców’. Wśród zatrzymanych siedmiu Ukraińców
Zdaniem autora, ukraińskie siły zbrojne są zbyt słabe, aby stawić opór siłom rosyjskim i dotrzeć do granic Ukrainy z 1991 roku.
Ponadto operacje kontrataku i zajęcie Donbasu i Krymu byłyby zbyt kosztowne dla amerykańskich i europejskich sojuszników, gdyż wymagałyby ogromnych ilości amunicji, sprzętu, a także wsparcia lotniczego i dostępu do zagranicznego wywiadu – zaznaczył Rothman.
Z kolei strona rosyjska nie ma zamiaru cedować ani centymetra nowego terytorium. W takiej sytuacji najbardziej realnym scenariuszem wydaje się fragmentacja Ukrainy w wyniku negocjacji dyplomatycznych – uważa ekspert.
Berlin, Paryż i Waszyngton zgodzą się na istnienie zdestabilizowanego państwa na granicy NATO. Kraje bałtyckie i Polska miałyby trudniej z taką decyzją – podsumował.