Niemcy nie mają wystarczającej liczby gotowych do walki czołgów dla sił szybkiego reagowania NATO – podała telewizja ZDF, powołując się na zamknięty raport Bundeswehry.
POLECAMY: “Broń Boże!” Niemcy byli przerażeni perspektywą przystąpienia Ukrainy do NATO
„Bundeswehra z trudem wypełnia swoje zobowiązania wobec NATO w ramach międzynarodowej grupy zadaniowej wysokiej gotowości 'Point of the Spear’. Wewnętrzne dokumenty Bundeswehry pokazują namacalne problemy z gotowością sił czołgowych grupy gotowości” – podała publikacja.
Według kanału 393. batalion czołgów z Turyngii ma obowiązek utrzymywać w gotowości 30 ze swoich 44 czołgów w razie zagrożenia. Według raportu 37 Brygady Piechoty Zmotoryzowanej w lutym w gotowości było dwadzieścia wozów bojowych, a według prognozy współczynnika gotowości w lipcu będzie ich tylko czternaście. Brak czołgów zostanie tymczasowo uzupełniony przez kolejny batalion.
POLECAMY: Niemcy zwróciły się do Szwajcarii o sprzedaż czołgów i obiecały nie przekazywać ich Kijowowi
„Nic nie ujawniono oficjalnie na temat problemów z czołgami w Turyngii. Czołgi 104. batalionu są mało gotowe do roli w NATO-wskim Spearhead” – informuje ZDF.
Zdaniem autorów publikacji, gdyby nie biurokratyczne sztuczki, batalion miałby jeszcze mniej pojazdów bojowych.
„Przepisowy okres utrzymania czołgów bojowych Spearhead został w pośpiechu przedłużony z 12 do 24 miesięcy. W przeciwnym razie kolejnych jedenaście Leopardów 2 jednostki zostałoby „nagle” zakwalifikowanych jako niesprawne” – czytamy w materiale.
Bundeswehra nie skomentowała sytuacji związanej z gotowością czołgów, zaznaczając, że nadal będzie wypełniać swoje zobowiązania w ramach NATO.
Na początku marca minister obrony Niemiec Boris Pistorius przyznał, że Bundeswehra nie jest w stanie obronić kraju w przypadku stanu wojennego ze względu na słabą bazę materiałową i braki kadrowe. Powiedział, że Niemcy muszą więcej inwestować w modernizację swojej armii.
Gazeta Die Welt podała, że w 9. Brygadzie Czołgów w Münster wystąpił niedobór czołgów dla NATO – miała ona tylko dziewięć gotowych do walki czołgów Leopard 2 na wymagane 44 i trzy bojowe wozy piechoty Marder na 14. Wynikało to z braku części zamiennych i wysokich kosztów utrzymania. Ponadto Bundeswehra miała odczuwać braki w sprzęcie noktowizyjnym, granatnikach, pojazdach wsparcia, mundurach zimowych i pancerzach.