Rozpoczyna się budowa odcinka drogi S19, która będzie kosztować ponad 500 milionów złotych. Jednakże, niektórzy twierdzą, że ta droga nie jest potrzebna w obecnej formie, ponieważ prowadzi do granicy, która jest zamknięta od ponad roku.
POLECAMY: Wielkie oszczędzanie w wykonaniu Senatu to zakup nowej floty samochodów
Planuje się budowę fragmentu drogi ekspresowej, który połączy Białystok z nieczynnym od 9 listopada 2021 roku przejściem granicznym z Białorusią w Kuźnicy. Jednakże, otwarcie przejścia granicznego jest niepewne z powodu kryzysu migracyjnego, w którym Łukaszenka i jego ludzie przewożą nielegalnych imigrantów do Polski. Aktualnie nie ma informacji na temat kiedy i w jakiej formie przejście graniczne zostanie ponownie otwarte.
Według cytowanych opinii na portalu serwisu portalsamorzadowy.pl, jest uzasadnione pytanie, czy nie należy wstrzymać budowy trasy ekspresowej S19, która ma rozpocząć się wiosną. Projekt ten ma kosztować ponad 500 mln zł, a z powodu zamknięcia granicy, przynajmniej w najbliższym czasie, nikt nie będzie miał potrzeby korzystać z tej drogi.
Jednakże, zastępca dyrektora GDDKiA w Białymstoku, Tomasz Wróblewski, jest innego zdania i nie zgadza się z taką propozycją.
Zgodnie z wypowiedzią zastępcy dyrektora GDDKiA w Białymstoku faktem jest, że pomimo nieczynnego przejścia granicznego, budowa drogi ekspresowej S19 może przyczynić się do rozwoju infrastruktury regionu. Planowany 16-kilometrowy odcinek ma połączyć niedziałające przejście graniczne z węzłem drogowym Sokółka Północ. Projekt przewiduje również budowę parkingu na około 800 tirów i 200 samochodów osobowych przy samej granicy. Wartość kontraktu szacowana jest na 526 mln zł brutto.