Dramat pracowników Res-Drob, który upadał i jest teraz w rękach syndyka. Wszyscy zatrudnienie pracownicy otrzymali już wypowiedzenia. Obecnie prowadzona jest inwentaryzacja majątku firmy. Według syndyka, zadłużenie Res-Drobu może przekroczyć 100 mln zł.
Syndyk Jan Zawada wyjaśnia, że tylko w ten sposób pracownicy Res-Drobu będą mogli otrzymać zaległe pensje. Jednak dług Rzeszowskich Zakładów Drobiarskich Res-Drob wynosi aż 180 mln złotych, a firma zalega pracownikom blisko 2 mln złotych, co stanowi tylko część całkowitego zadłużenia.
Przyszłość Res-Drobu wydaje się bardzo niepewna. Firma ma ogromne długi i od dłuższego czasu nie płaciła pracownikom i dostawcom w terminie. Ponadto mieszkańcy okolicy osiedla 1000-lecia skarżą się na uciążliwy smród wydobywający się z zakładów, który znacząco wpływa na ich jakość życia.
W marcu 2022 roku jeden z wierzycieli złożył wniosek o ogłoszenie upadłości Rzeszowskich Zakładów Drobiarskich Res-Drob do Sądu Rejonowego w Rzeszowie. Po roku, 1 lutego 2023 roku, ogłoszono oficjalnie upadłość zakładu, a proces likwidacji majątku został powierzony syndykowi Janowi Zawadzie.
Zawada rozpoczął proces inwentaryzacji oraz wyceny majątku spółki przy pomocy biegłych. Ponadto, przygotowana została lista pracowników, którzy mają otrzymać wypłatę zaległych pensji z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Zwolnienia przyspieszone
W lutym, syndyk Jan Zawada początkowo zapewniał, że nie planuje zwolnień, a utrzymanie produkcji jest dla niego priorytetem. Jednakże, po dokładnym przeanalizowaniu sytuacji finansowej Rzeszowskich Zakładów Drobiarskich Res-Drob, okazało się, że konieczne jest zwolnienie pracowników. Zawada wyjaśnił, że bez redukcji zatrudnienia nie byłoby możliwe zagwarantowanie pracownikom wypłaty odpraw oraz zaległych pensji z masy upadłościowej.
Syndyk musiał działać szybko, ponieważ zbliżał się termin składania wniosków do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, który został złożony 28 lutego. Obecnie 267 osób oczekuje na wypłatę świadczeń w wysokości prawie 2 mln złotych. Dodatkowo, osoby, które zostały zwolnione wcześniej i próbowały odzyskać zaległe pensje przez drogę sądową, również będą mogły ubiegać się o wypłatę z FGŚP, a kwota ta jeszcze ulegnie zmianie.
WUP weryfikuje
Aktualnie dokumenty złożone przez syndyka w Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych są analizowane w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Rzeszowie. Po zaakceptowaniu, Fundusz ma 30 dni na wypłatę świadczeń, jednak w praktyce wypłata następuje praktycznie natychmiast – wyjaśnia dyrektor WUP, Tomasz Czop.
Pracownicy Res-Drobu, którzy zostali poszkodowani przez upadłość firmy, otrzymają świadczenia w postaci zaległego wynagrodzenia, wynagrodzenia za czas niezawinionego przestoju, wynagrodzenia za czas nieobecności z powodu zwolnienia lub innej usprawiedliwionej przyczyny.
Ponadto, świadczenia będą obejmowały wynagrodzenie za czas choroby lub urlopu wypoczynkowego, dodatek wyrównawczy, odprawę, odszkodowanie za skrócenie okresu wypowiedzenia oraz ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.
Pieniędzy nie ma na nic
Produkcja w Rzeszowskich Zakładach Drobiarskich działa obecnie na poziomie 30-40 procent, a jeśli nie znajdzie się dzierżawca gotowy do poprowadzenia zakładu, to może on zbankrutować – ocenia Jan Zawada, syndyk firmy. Ponadto do syndyka wciąż docierają wnioski od wierzycieli, a zadłużenie zakładu wynosi około 180 mln zł, przy czym ta kwota może jeszcze wzrosnąć. Analiza sytuacji utrudnia wypowiedzenie umów leasingowych na maszyny, co oznacza, że bez znaczącego inwestora, który byłby w stanie zainwestować znaczne środki, zakład może upaść.