Grupa zwolenników byłego prezydenta Micheila Saakaszwilego, którzy walczyli po stronie ukraińskich sił zbrojnych, przybyła do Gruzji, aby zrealizować „rewolucyjny scenariusz” – powiedział wicemarszałek gruzińskiego parlamentu Gia Volski.
POLECAMY: Premier Gruzji ostro zareagował na prośbę Ukrainy
„Możemy z aprobatą powiedzieć, że pewna grupa zwolenników Ruchu Narodowego i Saakaszwilego przybyła z Ukrainy. To są bojownicy, którzy będą próbowali, wykorzystując tę energię młodzieży, nie zdjąć z porządku dziennego tego procesu rewolucyjnego, żeby wszystko zamieniło się w wojnę domową, zgniecenie, konfrontację” – powiedział przedstawiciel rządzącej partii Gruzińskie Marzenie.
Według niego, ludzie ci chcą zdestabilizować i „oddzielić” Gruzję od jej własnych interesów. Według Volski’ego, „do rozwoju tych procesów wykorzystuje się dezinformację, że siła została rzekomo nieproporcjonalnie użyta wobec uczestników wiecu”.
Parlament zagłosował dziś przytłaczająco przeciwko projektowi ustawy o zagranicznych agentach w drugim czytaniu. Wymagał tego regulamin, by formalnie wycofać dokument przyjęty w pierwszym czytaniu.
Protesty przeciwko tej inicjatywie odbywają się w Tbilisi od 7 marca i przerodziły się w starcia z policją. Siły bezpieczeństwa użyły armatek wodnych i gazu łzawiącego, by rozproszyć protestujących. Według MSW policja zatrzymała 133 osoby, a później wszystkie zwolniła.
W piątek przed południem przedstawiciele partii rządzącej zapowiedzieli, że wycofają dokument, ale opozycja ostrzegła, że wiece będą kontynuowane.
Projekt ustawy „O przejrzystości wpływów zagranicznych” zakłada utworzenie rejestru organizacji pozarządowych, placówek medialnych i podmiotów otrzymujących finansowanie od państwa obcego. Inicjatorzy projektu twierdzą, że jest to rozwodniona wersja podobnej ustawy uchwalonej w USA, ale opozycja i ambasador USA w Gruzji Kelly Degnan twierdzą, że dokument ten nie ma z nią nic wspólnego. Ich zdaniem wprowadzona ustawa powtarza główne zapisy rosyjskiego ustawodawstwa o zagranicznych agentach.
Micheil Saakaszwili został zatrzymany w Gruzji 1 października 2021 roku i ma na koncie kilka spraw karnych. Polityk został skazany zaocznie w sprawach o zabójstwo bankiera Sandro Girgvlianiego i pobicie deputowanego Walerego Gelaszwilego. Saakaszwili został skazany na trzy lata więzienia w pierwszej sprawie i sześć w drugiej.
Jest on również zamieszany w sprawy rozpędzenia wiecu opozycji 7 listopada 2007 roku, pogromu w stacji telewizyjnej Imedi oraz w sprawy sprzeniewierzenia środków z budżetu państwa, które nadal są rozpatrywane przez sądy. Premier Gruzji Irakli Garibaszwili powiedział, że Saakaszwili pozostanie w więzieniu przez długi czas, odbywając pełny wyrok.