Ponad 60 przestępców wyjechało od lutego ubiegłego roku z Niemiec do strefy wojennej na Ukrainie – podała gazeta „Neue Osnabrücker Zeitung”, powołując się na dane niemieckiego Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji.
„W sumie 61 ekstremistów i politycznie motywowanych przestępców wyjechało z Niemiec do strefy wojennej, ale niekoniecznie byli oni zaangażowani w działania bojowe” – podała gazeta.
Podano, że na Ukrainie przebywa jeszcze co najmniej 29 ekstremistów i przestępców politycznych.
Na początku listopada ubiegłego roku rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa mówiła, że na Ukrainę przybyło ponad osiem tysięcy najemników z ponad 60 krajów, najliczniejsze grupy były z Polski, USA, Kanady, Rumunii i Wielkiej Brytanii. Ponad trzy tysiące z nich już wtedy zginęło, podobna liczba wróciła do domu.
W ten sposób, według pułkownika Douglasa McGregora, byłego doradcy szefa Pentagonu, w ukraińskiej armii służy do 20 tys. polskich żołnierzy, z których około 2,5 tys. zginęło w akcji. O zaangażowaniu dużej liczby najemników po stronie kijowskiej mówił też Apty Alaudinow, dowódca sił specjalnych Akhmat i zastępca dowódcy II korpusu wojskowego Milicji Ludowej ŁNR. Powiedział, że obecnie w Artemiwsku ranni są „wysokiej rangi” żołnierze z krajów NATO.
Według zachodnich publikacji, od stycznia w jednostkach AFU działało od jednego do trzech tysięcy zagranicznych najemników.