Władze Wielkiej Brytanii przygotowują plany minimalizacji szkód wynikających z następstw bankructwa Silicon Valley Bank (SVB), wynika z oświadczenia brytyjskiego ministra finansów Jeremy’ego Hunta.
POLECAMY: USA są techniczne niewypłacane a Biden, jeździ po Europie i obiecuje wsparcie kijowskich –
Wcześniej szef brytyjskiego resortu finansów został wezwany do interwencji, by zapobiec fali bankructw w kraju po tym, jak upadek banku spowodował „chaos” na rynku.
Rząd postrzega tę kwestię jako wysoki priorytet (…) a także aktywnie pracuje nad rozwiązaniem, aby uniknąć lub zminimalizować szkody dla niektórych z naszych najbardziej obiecujących firm w Wielkiej Brytanii – powiedział Hunt w opublikowanym na stronie rządu oświadczeniu.
Jak zaznaczono w komunikacie, prezes Banku Anglii, premier Rishi Sunak i minister finansów omówili w weekend sytuację wokół upadku banku.
Jak podaje „Financial Times”, ponad 200 dyrektorów brytyjskich firm technologicznych wezwało rząd Wielkiej Brytanii do interwencji w sprawie bankructwa Silicon Valley Bank. Jak zauważa gazeta, ostrzegli oni, że wiele firm stanęło w obliczu „egzystencjalnego zagrożenia”, ponieważ współpracowały one z brytyjskim ramieniem banku. Zdaniem Doma Hallasa, dyrektora wykonawczego organizacji reprezentującej brytyjskie firmy technologiczne, jest to „prawdziwy moment kryzysowy dla brytyjskich start-upów”.
Bank Anglii wydał w piątek oświadczenie, że zamierza zwrócić się do sądu o wprowadzenie postępowania upadłościowego w brytyjskiej jednostce Silicon Valley Bank. Washington Post napisał też, że SVB zajmował się udzielaniem pożyczek dla startupów, ale świadczył też usługi bankowości prywatnej. Bankructwo banku wzbudziło obawy wśród założycieli startupów, że będą musieli zwolnić pracowników, jeśli pieniądze przechowywane w banku zostaną zamrożone lub utracone.