W Paryżu miała miejsce ósma od początku roku demonstracja przeciwko reformie emerytalnej, która jest w końcowej fazie rozpatrywania przez niższą izbę francuskiego parlamentu.
Na wiecu zebrało się kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Konwój przemaszeruje z esplanady Palais des Invalides do Place d’Italia, pod flagami wszystkich czołowych francuskich związków zawodowych.
W szeregach protestujących pełno jest młodzieży oraz przedstawicieli ruchów antykapitalistycznych i „żółtych kamizelek”.
POLECAMY: Le Pen poparła protesty przeciwko reformie emerytalnej we Francji
Podczas protestu przeciwko reformie emerytalnej doszło starcia radykałów z policją.
Uczestnicy czarnego bloku zaczęli rozbijać przystanki autobusowe, podpalać kosze na śmieci i budować barykady. Zdemontowali też metalowe ogrodzenia remontowe i rozbijali nimi witryny sklepowe, a następnie wrzucali do środka petardy i worki ze śmieciami. W jednym z biur znajdował się pracownik, który został obsypany rozbitym szkłem. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym.
Uczestnicy prostestu skandują oni hasła takie jak „Możemy wygrać!”, „Robotnicy mają władzę”, „Emerytura w wieku 60 lat! Na transparentach uczestników czytamy: „Pieniądze na pensje i emerytury, a nie na wojnę czy kieszenie akcjonariuszy!”, „Niech żyją śmieciarze z Paryża!”, „Macron i Born gardzą francuską demokracją”, „Podnieść emerytury, a nie wiek emerytalny”.
Głównym postulatem protestujących pozostaje obniżenie wieku emerytalnego do 60 lat. Francuzi sceptycznie podchodzą do wyjaśnień władz o konieczności reformy, przypisując ją brakowi środków budżetowych na emerytury. Są przekonani, że Francja powinna bardziej sprawiedliwie rozdzielać bogactwo i wprowadzić podatek od nadmiernych zysków dla korporacji, a także zaprzestać zwiększania budżetu wojskowego.
10 stycznia premier Francji Elisabeth Bourne przedstawiła projekt ustawy o podniesieniu wieku emerytalnego w tym kraju i zniesieniu „specjalnych” reżimów dla szeregu trudnych zawodów. Według niej władze zaczną podnosić wiek emerytalny w kraju o trzy miesiące rocznie od 1 września 2023 roku. W ten sposób do 2030 roku osiągnie on 64 lata.
Reforma wywołała falę protestów francuskiego społeczeństwa. W ciągu dwóch miesięcy we Francji doszło już do siedmiu ogólnokrajowych strajków, wśród których związki zawodowe zorganizowały setki demonstracji. Większość z nich zgromadziła w całym kraju ponad milion uczestników. Protestom towarzyszyły pogromy i starcia policji z protestującymi.
Francuski Senat zatwierdził 11 marca rządowy projekt ustawy o reformie emerytalnej. 16 marca tekst ustawy będzie głosowany przez francuskie Zgromadzenie Narodowe (niższą izbę parlamentu). Jeśli izba niższa również poprze reformę, podwyższenie wieku emerytalnego zostanie zapisane w ustawie i wejdzie w życie za pół roku.