Fryzjerka prowadząca własną działalność gospodarczą płaciła najniższą składkę chorobową. Przed narodzinami dziecka zdecydowała się na podwyższenie wpłat do ZUS-u przez cztery miesiące. W ciągu kolejnych czterech lat otrzymała 304 tysiące złotych z tytułu zasiłków macierzyńskiego, chorobowego i opiekuńczego. ZUS próbował odebrać jej część tych pieniędzy, ale Sąd Najwyższy poparł decyzję przedsiębiorczyni.
Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego z 2 marca 2023 r. (sygnatura akt II NSNc 107/23) orzekła, że przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą mają prawo samodzielnie ustalać wysokość podstawy wymiaru swoich składek na ubezpieczenie społeczne zgodnie z limitem określonym w przepisach. ZUS nie ma prawa kwestionować tej podstawy wymiaru ani działać w imię ogólnej zasady dbałości o środki zgromadzone w systemie ubezpieczeń społecznych. ZUS może jedynie kwestionować tytuł ubezpieczenia i sprawdzać, czy osoba nie założyła działalności gospodarczej dla pozoru w celu uzyskania świadczeń.
Ten wyrok ma szczególne znaczenie dla przedsiębiorczych matek, które mogły korzystać z podwyższonych świadczeń przed zmianą przepisów, a teraz ZUS kwestionuje podstawy wypłaconych świadczeń, co skłoniło wielu przedsiębiorców do składania odwołań do sądów.
Podwyższenie podstawy wymiaru
Sąd Najwyższy rozpatrywał sprawę przedsiębiorczyni, która prowadziła zakład fryzjerski i zdecydowała się na dobrowolne ubezpieczenie chorobowe. Mimo że zasadniczo deklarowała najniższą możliwą podstawę wymiaru składek, czyli 60% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia, od lutego do maja 2015 roku opłacała składki od maksymalnej dopuszczalnej podstawy, czyli 250% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. Następnie skorzystała z różnych zasiłków, takich jak zasiłek chorobowy, macierzyński i opiekuńczy, otrzymując łącznie kwotę 304 203,44 zł w okresie od maja 2015 do października 2019 roku. Średnio otrzymywała 6-6,5 tys. zł miesięcznie w ramach pobieranych zasiłków, a w trakcie pobierania świadczeń krótko przerywała swoją działalność.
ZUS przeprowadził analizę przychodów i dochodów przedsiębiorczyni w latach 2015-2019, w tym w okresie luty-maj 2015 r., i doszedł do wniosku, że zadeklarowana przez nią wysoka wartość podstawy wymiaru składek nie była adekwatna do rzeczywistych przychodów. W rezultacie, w grudniu 2019 r. ZUS skorygował wysokość składek za ten okres, obniżając je. Jednak przedsiębiorczyni nie zgodziła się z tą decyzją i złożyła odwołanie do sądu, żądając uznania zadeklarowanych kwot oraz wypłaconych już zasiłków.
Początkowy sukces ZUS później jednak wielka klapa
We wrześniu 2020 r. Sąd Okręgowy w Lublinie odrzucił apelację ubezpieczonej, która składała się przeciwko decyzji ZUS. W swoim wyroku sąd stwierdził, że decyzja ZUS była słuszna, ponieważ ubezpieczona celowo i strategicznie zwiększyła podstawę wymiaru składek, aby korzystać z wyższych świadczeń przez dłuższy czas. Chociaż sąd nie kwestionował prawa kobiet ciężarnych do dbania o swoje zabezpieczenie socjalne, to jednak uznał, że wykorzystywanie systemu ubezpieczeń w ten sposób jest nieuczciwe i narusza zasadę solidarności społecznej. Dlatego ZUS ma prawo kontrolować i weryfikować podstawy wymiaru składek w takich przypadkach.
Ubezpieczona odwołała się od wyroku, ale Sąd Apelacyjny utrzymał go w mocy. Podkreślił, że otrzymywanie świadczeń z ubezpieczenia było dla przedsiębiorcy bardziej opłacalne niż prowadzenie działalności gospodarczej. Skoro zatem ZUS jest uprawniony do weryfikacji tytułu do ubezpieczeń (tj. czy działalność gospodarcza była faktycznie prowadzona), to może również zweryfikować zadeklarowaną podstawę wymiaru składek, zwłaszcza gdy chodzi o zamiar uzyskania wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego.
Rzecznik małych i średnich przedsiębiorców zainteresował się sprawą fryzjerki i wniósł skargę nadzwyczajną od wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Sprawa trafiła do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która już wcześniej orzekła, że ZUS nie ma prawa kwestionować zadeklarowanej wysokości podstawy wymiaru składek przedsiębiorcy, jeśli mieści się ona w granicach określonych przez przepisy (między 60 proc. i 250 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia). SN przypomniał, że z wcześniejszym wyrokiem wydanym w sprawie sygnatura akt II UZP 1/10 nie można przypisywać organom władzy publicznej kompetencji, jeśli nie zostały im wprost przyznane.
Sąd Najwyższy (SN) podkreślił, że uprawnień organów publicznych nie można zakładać ani wywodzić wyłącznie z kardynalnych wartości i zasad systemu ubezpieczeń społecznych. W stosunku do przedsiębiorców ZUS jest uprawniony jedynie do kwestionowania, czy istniała podstawa do objęcia ubezpieczeniem, co oznacza, że w przedmiotowej sprawie kobieta faktycznie prowadziła zakład fryzjerski.
W demokratycznym państwie prawnym przyjmuje się, że organy władzy publicznej działają w sposób lojalny i uczciwy wobec obywateli – wskazał SN. Jeśli zatem przedsiębiorcy stosują się do obowiązujących przepisów, które pozwalają im zadeklarować podstawę naliczania składek, nie powinni być narażeni na późniejsze arbitralne decyzje organów. Z tych powodów SN uchylił wyrok sądu apelacyjnego i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Adam Abramowicz, rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw, skomentował, że takich praw nie można zakładać ani wywodzić wyłącznie z kardynalnych wartości i zasad systemu ubezpieczeń społecznych, a w demokratycznym państwie prawnym organy publiczne powinny postępować lojalnie i uczciwie wobec obywateli.
Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców, komentuje, że argumentacja ZUS prowadziłaby do sytuacji, w której względna pewność co do prawa ubezpieczonych byłaby możliwa jedynie przy rezygnacji z uprawnień zagwarantowanych przez ustawę, czyli przy deklarowaniu minimalnej podstawy wymiaru składek. Według Abramowicza, taki pogląd jest nie do zaakceptowania w demokratycznym państwie prawnym, tym bardziej że ustawa przewiduje możliwość wskazania podstawy wymiaru składek w widełkowo określonych granicach i bez kryteriów.
Drogi czytelniku przypominamy, że wszystkie sprawy prawne w tym sprawa, o jakiej piszemy, potrafią być zawiłe i często wymagają uzyskania pomocy prawnika. Warto przed podjęcie kraków prawnych zawsze omówić je z prawnikiem.
Skontaktuj się z nami już teraz. Przeanalizujemy Twoją sprawę i sprawdzimy dokładnie, co da się zrobić w Twojej sprawie. Nasi eksperci pomogli już niejednemu klientowi, który myślał, że jest już w sytuacji bez wyjścia.
Napisz do nas lub zadzwoń już teraz.
☎️ 579-636-527
📧 kontakt@legaartis.pl
Jeden komentarz
moje dwie i słowackie spółki oraz 5 spółek moich bliskich, powadziliśmy biznesy na Słowacji. spółki zatrudniały polskich przedsiębiorców (700 osób w ciągu 10 lat, w 7 spółkach). i co z tego, że ZUS nie miał pawa wydawać decyzji (pócz intepretacyjnych), że sądy okręgowe i apelacyjne nie mają kompetencji ani przedmiotowej, ani miejscowej, by orzekać ws ustawodawstwa, że kontrola ta zastrzężona jest dla Komisji Administacyjne (KA), działającej na podstawie Decyzji Nr A1 KA, i że at 16 PEi(WE) 987/2009 nie przewiduje wydania decyzji (pocedua notyfikacji), że kodeks cywilny ani kodeks postępowania administracyjnego czy cywilnego, nie regulują kwestii koodynacji systemów zabezpieczenia społecznego, w szczególności realizacji poceduy ustalania ustawodawstwa – ZUS wydaje decyzje, odsyła do sądu pracy i ubezpieczeń społecznych (sąd cywilny) i zabawa trwa 13 lat. kompromitacja dla oganów państwa, w tym sądów i głowy państwa – prezydenta, strażnika konstytucji (art. 7: organy państwa działają na podstawie i w granicach prawa). o zmowie urzędniczej, na dowód istnienia której mamy papiery, nie będę tutaj pisał. dość, że w jej wyniku, w konsekwencji zostało naruszonych ponad 30 konkretnych przepisów pawa procesowego i materialnego, tak krajowego jak i wspólnotowego. pytanie: jaką mentalność mają urzędnicy i sędziowie, by łamać przepisy prawa, zasady prawa i ludzkie życie. dla mnie, nie różnią się od tych, którzy (na rozkaz), strzelali w tył głowy w lasach Katynia, Miednoje, Ostaszkowa, Smoleńska, Tweru, etc. ostatnie lata, to uchwały SN RP i Republiki Słowackiej, które wskazują na pozaprawny charakter działań instytucji (pracowników tych instytucji, tyle że nie z imienia i nazwiska) zaangażowanych w eliminację polskich przedsiębiorców ze Słowacji i fingujących zobowiązania wobec ZUS. tak: polowanie zacząło się za PO, za PiS trwa kontynuacja. i żaden sąd (sędzia), nie ma odwagi, by zwrócić się z pytaniami prejudycjalnymi do TSUE. do kancelarii Lega Artis zwracałem się z zapytaniem, czy pomoże. odpowiedzi nie było i nie ma. pozostaje nam wyłącznie TSUE. kp