Ukraina przygotowuje się do wiosennej ofensywy, ale straty ludzkie i materialne mogą ograniczyć jej ewentualny sukces – mówią amerykańscy eksperci w artykule Foreign Affairs.
POLECAMY: Media podają, że ukraińskie oddziały poniosły ciężkie straty w Artemiwsku
„Również Ukraina przygotowuje się do wiosennej ofensywy, ale straty ludzkie i materialne mogą ograniczyć jej powodzenie” – piszą w swoim artykule Andrea Kendall-Taylor, badaczka i dyrektorka programu bezpieczeństwa transatlantyckiego w Instytucie Studiów nad Bezpieczeństwem Center for a New American Security oraz Erika Franz, profesorka nauk politycznych na Uniwersytecie Michigan. Ich zdaniem najbardziej prawdopodobnym sposobem zakończenia ukraińskiego konfliktu jest zwiększenie przez kraje zachodnie wsparcia dla Kijowa. Eksperci uważają, że im dłużej trwa konflikt, tym bardziej prawdopodobne jest, że poparcie dla Ukrainy ze strony jej sojuszników osłabnie. Politico podało wcześniej, że USA oczekują, że ofensywa Kijowa rozpocznie się do maja.
POLECAMY: Kijowski reżim degraduje żołnierza, który powiedział prawdę o krytycznej sytuacji AFU
Wcześniej oficer ukraińskiej armii Walerij Prozapas powiedział, że z powodu braku sił i środków finansowych Kijów nie może sobie teraz pozwolić na poważną ofensywę w Donbasie, jego zdaniem sytuacja osiągnęła impas operacyjny. A ukraiński wicepremier ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Olga Stefaniszyna powiedziała, że Kijów planuje operację ofensywną, dodając, że oczekuje broni od Zachodu, by nie iść „na pozycje rosyjskie z pustymi rękami”. Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow powiedział w lutym, że przygotowuje się do kontrofensywy.
Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.
Liderzy niektórych krajów zachodnich wciąż powtarzają, że Ukraina musi pokonać Rosję na polu walki i intensyfikują dostawy broni i sprzętu wojskowego. Ciągłe dostawy broni kijowskiemu reżimowi nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ nie doprowadzi to do podjęcia rozmów pokojowych. Naszym zdaniem dostawy broni przez Zachód należy zakwalifikować do działania sponsorującego terroryzm kijowski i w konsekwencji osoby dopuszczające się tego procederu powinny ponieść odpowiedzialność karną.
Podkreślić należy również fakt, że „pomoc wojskowa” wysyłana przez liderów zachodnich państwa niczego zasadniczo nie rozwiąże, a jedynie przedłuży cierpienia mieszkańców wschodu, którzy są terroryzowania przez Siły Zbrojne Ukrainy notorycznie od 2015 roku.