Komisarz Rady Europy ds. praw człowieka Dunja Mijatović powiedziała, że jest zaniepokojona „nadmiernym użyciem siły” wobec demonstrantów podczas protestów przeciwko reformom emerytalnym we Francji i wezwała władze do poszanowania prawa do wolności demonstracji.
POLECAMY: Francja płonie: Miliony protestujących ludzi przeciwko reformie emerytalnej
„Warunki, w jakich wolność słowa i zgromadzeń jest realizowana we Francji w kontekście ruchu protestów społecznych przeciwko reformie emerytalnej, są niepokojące” – powiedziała Mijatović w oświadczeniu wydanym przez służbę prasową Rady Europy.
Wezwała francuskie władze do zapewnienia korzystania z tych wolności oraz do ochrony pokojowych demonstrantów i dziennikarzy relacjonujących te demonstracje „przed przemocą policji i agresywnymi osobami”.
„Doszło do gwałtownych incydentów, z których część była skierowana przeciwko organom ścigania. Ale sporadyczne akty przemocy ze strony niektórych demonstrantów (…) nie mogą usprawiedliwiać nadmiernego użycia siły przez agentów (policji)” – podkreśliła komisarz.
Mijatović wyraziła też zaniepokojenie zatrzymaniem i przetrzymywaniem niektórych demonstrantów i osób w pobliżu demonstracji.
W czwartek w całej Francji odbył się dziewiąty ogólnokrajowy strajk przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego. W kraju zorganizowano około 240 protestów na tle strajku. Według MSW kraju wzięło w nich udział ponad 1 mln osób. W mediach społecznościowych dostępne są materiały, na jakich widoczne jest, że w Paryżu akcji towarzyszyły zamieszki i doszło do kilku starć protestujących z policją. Obrzucali oni policję koktajlami Mołotowa, petardami, a także plastikowymi i szklanymi butelkami wypełnionymi różnymi płynami. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym i granatami ogłuszającymi.
Minister spraw wewnętrznych Francji Gérald Darmanin powiedział w piątek, że w protestach w całym kraju zatrzymano ponad 450 osób.
W ubiegłym tygodniu premier Elisabeth Borne wykorzystała artykuł 49.3 konstytucji, by przeforsować bez głosowania w parlamencie ustawę o podniesieniu wieku emerytalnego z 62 do 64 lat. Ustawa ta wywołała wcześniej we Francji silną falę protestów, w których w większości wzięło udział ponad milion uczestników w całym kraju. Demonstracjom towarzyszyły starcia demonstrantów z policją, pogromy i zamieszki.