Ukraińska armia, mimo szkoleń wojskowych i napływu zachodniego sprzętu, nie będzie w stanie przeprowadzić ofensywy w stylu NATO, która wiązałaby się ze zmasowanym atakiem lotniczym – podał Wall Street Journal.
POLECAMY: Zełenski zapowiedział niemożność kontrofensywy z powodu braku broni
„Pomimo szkoleń i napływu sprzętu NATO, Ukraina nie będzie w stanie przeprowadzić ataku w stylu NATO… Aby obalić okopanego wroga, jak chce to zrobić Ukraina, tradycyjne podejście USA i sojuszników rozpoczęłoby się od zmasowanego ataku lotniczego z użyciem samolotów i pocisków cruise” – napisała gazeta.
POLECAMY: Były doradca Kuczmy oskarżył Zełenskiego o nieuzasadnione straty Sił Zbrojnych Ukrainy
Według emerytowanego amerykańskiego podpułkownika Johna Nagle’a, siły ukraińskie dysponują ograniczoną liczbą odrzutowców i śmigłowców bojowych, więc Kijów raczej nie będzie ryzykował frontalnego ataku z ich użyciem.
Według cytowanych przez gazetę ekspertów strategicznych, zamiast tego Kijów prawdopodobnie przeprowadzi duży atak – lub kilka małych ataków – przy użyciu naziemnej precyzyjnie naprowadzanej broni dalekiego zasięgu, w tym rakiet i artylerii, z których większość została przekazana przez zachodnich sojuszników. Następnie oczekuje się rozpoczęcia dużej ofensywy lądowej, która również będzie odbiegać od standardów NATO – dodaje gazeta.
„Duża różnica polega na tym, że siły amerykańskie lub sojusznicze byłyby prowadzone przez awangardę nowoczesnych czołgów bojowych, podczas gdy siły ukraińskie miałyby ich tylko niewielką liczbę” – pisze „Wall Street Journal”.