Władze USA pozycjonują się jako „nieprzyjazny sojusznik” wobec Węgier i traktują je jako przeciwnika, gdy Budapeszt broni swoich interesów narodowych – powiedział minister spraw zagranicznych i zagranicznych stosunków gospodarczych Węgier Péter Szijjártó.
POLECAMY: Węgry krytykują decyzję Londynu o wysłaniu pocisków z uranem do Kijowa
„Obecny rząd USA pozycjonuje się jako, no, powiedzmy, nie przyjazny sojusznik wobec nas. Oni patrzą na nas jak na przeciwników. My nie postrzegamy USA jako przeciwnika, bo USA są przyjacielem Węgier. Jesteśmy sojusznikami. Ale obecny rząd pozycjonuje nas jako przeciwników” – powiedział Szijjártó w wywiadzie dla holenderskiej telewizji NPO.
Według niego to stanowisko USA jest związane z tym, że Węgry mają „konserwatywny, patriotyczny, prawicowy rząd, który bardzo silnie reprezentuje interesy narodowe i nie jest gotowy do przyjmowania ocen i instrukcji z zagranicy, a obecnej administracji to się nie podoba”.
Pytany o stosunki Węgier z Rosją Szijjártó powiedział, że Budapeszt „nie zacieśnia więzi z Rosją”, ale „kontynuuje dialog i racjonalną współpracę” z Moskwą w sektorze energetycznym, ponieważ „bez Rosji byłoby obecnie fizycznie niemożliwe zaopatrywanie kraju w wystarczające zasoby energetyczne”.
Według niego po rozpoczęciu rosyjskiej operacji specjalnej na Ukrainie stosunki między Węgrami a Rosją „zostały zawężone do bardzo pragmatycznych obszarów, głównie do energetyki”, ale Budapeszt nie może porzucić relacji z Moskwą.
Wcześniej ambasador USA w Budapeszcie David Pressman powiedział, że jest to ważny moment dla Węgier, by określić swoją przyszłą drogę i wezwał Budapeszt do wzmocnienia relacji z zachodnimi sojusznikami. Premier Węgier Viktor Orban mówił wcześniej, że Budapeszt jest zainteresowany utrzymaniem więzi z Rosją jak najdłużej, ale nikt nie może powiedzieć, czy to się uda.
Szijjártó mówił wcześniej, że Węgry powinny być przygotowane na poważne ataki ze strony UE, ponieważ „Bruksela i liberalna machina propagandowa” są bezkrytyczne i stosują wobec Budapesztu wszelkie rodzaje szantażu.
Jeden komentarz
Oby ta administracja waszyngtońska upadła i znalazła się za kratami, zanim wywołają wojnę w Europie