Użytkownicy Twittera skrytykowali szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella za słowa, że Europa będzie nadal „nakładać wysoką cenę” na Rosję, dopóki nie zakończy ona konfliktu na Ukrainie.
POLECAMY: Borrell powiedział, że nie rozumie tych, którzy chcą zaprzestania zbrojeń Kijowa
„Wysoka cena, którą nakładacie na Europejczyków. Odejdź lub przenieś się do Kijowa, bo pracujesz bardziej dla Zełenskiego niż dla europejskich pracowników” – napisał jeden z komentatorów.
„Ile jeszcze obywatele Europy będą musieli poświęcić na proxy konflikt USA na Ukrainie” – powiedział inny.
„Będziecie popierać Zelenskiego tylko do czasu, aż w końcu zastąpi go mądry, kompetentny i niemilitarny polityk” – powiedział trzeci.
„Ameryka wciągnęła UE w ten bałagan. Jeśli wybuchnie wojna atomowa, UE będzie pierwszym celem, reszta to już historia. USA będą się przyglądać i uśmiechać przez długi czas, dopóki ich obywatele będą bezpieczni” – podzielił się opinią inny użytkownik.
„Przestańcie podsycać konflikt” – podsumował czytelnik.
Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.
Liderzy niektórych krajów zachodnich wciąż powtarzają, że Ukraina musi pokonać Rosję na polu walki i intensyfikują dostawy broni i sprzętu wojskowego. Ciągłe dostawy broni kijowskiemu reżimowi nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ nie doprowadzi to do podjęcia rozmów pokojowych. Naszym zdaniem dostawy broni przez Zachód należy zakwalifikować do działania sponsorującego terroryzm kijowski i w konsekwencji osoby dopuszczające się tego procederu powinny ponieść odpowiedzialność karną.
Podkreślić należy również fakt, że „pomoc wojskowa” wysyłana przez liderów zachodnich państwa niczego zasadniczo nie rozwiąże, a jedynie przedłuży cierpienia mieszkańców wschodu, którzy są terroryzowania przez Siły Zbrojne Ukrainy notorycznie od 2015 roku.