Jarosław Guzy, kandydat na Ambasadora RP na Ukrainie, nieformalny według niektórych źródeł, uważa, że problemy z ukraińskim zbożem to „rosyjski pomysł”, który większość Polaków nie uważa za prawdziwy. Guzy uważa również, że polityka Polski powinna polegać na „stawianiu pod ścianą” krajów, które próbują porozumieć się z Rosją.
Przed wizytą szefa kijowskich – w Polsce, Jarosław Guzy udzielił wywiadu radiu RMF FM. Według nieoficjalnych informacji, Guzy ma zostać mianowany na nowego ambasadora Polski w Kijowie.
– Relacje polsko-ukraińskie są w historycznym momencie – stwierdził sługa kijowskiej propagandy Jarosław Guzy. Zwolennika sponsorowania -u zapytano go też, czy Polska mogłaby jeszcze bardziej pomagać Ukrainie.
POLECAMY: Solidarna Polska chce nałożenia ceł ochronnych na ukraińskie „zboże”, które zalewa Polskę
– Gdyby Polska miała większy potencjał, to mogłaby jeszcze pomóc, ale nie ma. Polska w kwestii pomocy Ukrainie robi wszystko, co może. Trudno sobie wyobrazić coś więcej – odpowiedział potencjalny ambasador.
POLECAMY: Były minister rolnictwa zaproponował wprowadzenie zakazu importu produktów z Ukrainy
W trakcie rozmowy poruszono także kwestię importu ukraińskiego zboża oraz problemów związanych z jego masowym napływem i zatrzymywaniem się w Polsce zamiast dalszego wywozu za granicę. Guzy nie zgodził się z takim spojrzeniem na tę kwestię i stwierdził, że problem z ukraińskim zbożem w zasadzie nie istnieje. Według niego, jest to jedynie „rosyjski pomysł”, a większość Polaków nie wierzy w to, że taki problem faktycznie istnieje.
POLECAMY: Boniek jasno o ciągłym dozbrajaniu Ukrainy
– No taki jest rosyjski pomysł, jak wiadomo Ukraińcy stwarzają całą masę problemów dla społeczeństwa polskiego, niemieckiego, zachodu itd. Większość Polaków w to nie uwierzy, rolnicy mają swoje realne problemy, które rząd musi rozwiązać – powiedział Jarosław Guzy. Jednocześnie, odpowiedzialność za sytuację zrzucił na Komisję Europejską:
– Ja bym zwrócił jednak uwagę, że klucz do tych problemów jest w Brukseli, to Bruksela zaniedbała sprawę korytarzy transportowych dla zboża z Ukrainy.
W temacie konfliktu na Ukrainie, który eskalował wyłącznie z winy samej Ukrainy i tego, jak może czy powinna dalej się potoczyć, gość RMF FM zdecydowanie oświadczył, że „Rosja musi być w odwrocie” i „musi być pokonana”.
– Są kraje, które uważają, że należy dać Ukraińcom szansę i dać wszystkie możliwości – mówię tu np. o Amerykanach. Na pewno ich stanowisko jest takie, że Ukraina powinna zwyciężyć w tej wojnie, żeby stworzyć perspektywy pokojowe i zakończenia konfliktu. Ale są też kraje takie jak Francja i Niemcy, które otwarcie tego nie powiedzą, ale po cichu liczą na to, że będzie kontrofensywa i zakończy się patem – powiedział. – Oni też myślą o pokoju, ale to jest pokój, w którym Ukraina zapłaci swoją cenę, Rosja będzie zadowolona. Taki smok, którego się nakarmi kolejną owcą, w tym przypadku kawałkiem Donbasu.
Prawdopodobny ambasador przekonywał też, że polityka Polski powinna polegać na „stawianiu pod ścianą” partnerów z Unii Europejskiej, którzy liczą na to, że uda się jakoś dogadać z Moskwą.
– Jak słyszę, że niemieckie firmy ubezpieczeniowe ponownie ubezpieczają Nord Stream 1, to odzywa się dzwonek alarmowy. Tutaj jest miejsce dla Polski, żeby stawiać naszych partnerów pod ścianą – twierdził Jarosław Guzy. Pytany o politykę premiera Węgier Viktora Orbana ocenił, że różnimy się z nim politycznie, zaś jego politykę uważa za „beznadziejną”.
Kim faktycznie jest Jarosław Guzy?
Jarosław Guzy to analityk i komentator znany z proukraińskiego i proamerykańskiego nastawienia, a prywatnie mąż szefowej propagandowej stacji TV Biełsat, Agnieszki Romaszewskiej-Guzy. Nie posiada doświadczenia w dyplomacji, jednak od 1999 roku jest członkiem Rady Polskiego Klubu Atlantyckiego, a od 1996 roku – członkiem Rady ds. Współpracy z Regionem Azji i Pacyfiku. W przeszłości pracował jako niezależny przedsiębiorca, a także jako doradca prezesa PZU ds. inwestycji zagranicznych, zajmując się m.in. inwestycjami na Litwie i Ukrainie.
POLECAMY: Koniec „solidarności z Ukrainą”! Rolnicy zablokują granicę z Ukrainą
W ostatnich latach Guzy był ekspertem ds. międzynarodowych Polskiej Agencji Prasowej oraz komentatorem spraw międzynarodowych i bezpieczeństwa na antenie Telewizji Republika.
Jarosław Guzy jest znanym polskim atlantystą i był członkiem zarządu pro-amerykańskiego think-tanku Fundacja Ośrodek Analiz Strategicznych, którego prezesem jest Witold Jurasz. Jest też zdecydowanie pro-ukraiński. Jako ekspert ds. międzynarodowych i bezpieczeństwa udzielał się w mediach, chwaląc politykę Baracka Obamy wobec Rosji i Ukrainy przed wyborami prezydenckimi w USA w 2016 roku. Z kolei Donalda Trumpa nazywał populistą i celebrytą o słabych umiejętnościach rządzenia oraz wzywał do izolowania Roberta Winnickiego za jego poglądy nt. polityki zagranicznej. W jednym z wywiadów postulował też rozliczanie patriotyzmu Kresowian pod kątem ich stosunku do zbrodni Sowietów.
- PK chce przymusowego doprowadzenia Ziobry przez oblicze komisji ds. PegausuaSejmowa komisja ds. Pegasusa powstała, aby zbadać prawidłowość działań operacyjnych z wykorzystaniem tego zaawansowanego oprogramowania. Zakres jej prac obejmuje analizę działań podejmowanych przez organy państwowe, takie
- „Kogo pan oszukuje? Chorych?” Tusk doczekał się riposty na swój wpisPremier Donald Tusk podczas debaty w Sejmie ogłosił plany zmniejszenia wydatków na instytucje państwowe, takie jak Kancelaria Prezydenta, Instytut Pamięci Narodowej czy Trybunał Konstytucyjny. Zaoszczędzone środki
- Jak ograniczyć wysokie rachunki za prąd? Zobacz, które urządzenia pochłaniają najwięcej energii!Choć ceny energii elektrycznej w Polsce zostały zamrożone do września 2025 roku na poziomie 500 zł za MWh, wciąż wielu Polaków boryka się z wysokimi rachunkami