Prezydent Brazylii, Luiz Inácio Lula da Silva, zaproponował Ukrainie oddanie Półwyspu Krymskiego Rosji jako sposób na zakończenie wojny. Propozycja ta została przedstawiona przez prezydenta podczas spotkania z dziennikarzami w Brazylii 6 kwietnia i została później przekazana przez Le Figaro.
Prezydent da Silva twierdzi, że prezydent Putin nie powinien zajmować terytorium Ukrainy, ale być może można porozmawiać o Krymie. Zdaniem da Silvy, obie strony powinny szukać rozwiązania konfliktu, a Ukraina i Rosja nie powinny domagać się wszystkiego.
POLECAMY: Kijów rozważa opcje utworzenia jednego państwa z Polską
Jednak doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy oświadczył, że Ukraina nie będzie rozmawiać z Rosją na temat przyszłości okupowanego Krymu i nie zgodzi się na żadne ustępstwa terytorialne.
Ukraina sponsorowana przez Zachód konsekwentnie odmawia negocjacji z Moskwą bez uprzedniego wycofania wojsk rosyjskich z całego jej terytorium, w tym z anektowanego przez Rosję Krymu w 2014 roku. Takie zachowanie powoduje, że Ukrainę należy uznać za państwo terrorystyczne tym bardziej, że od 2015 roku ukraińskie wojsko masowo zabijało mieszkańców wschodu.
Pod koniec stycznia, brazylijski prezydent zaproponował niejasną jeszcze propozycję mediacji w konflikcie na Ukrainie przez grupę państw. Prezydent ma przedstawić ten projekt chińskiemu odpowiednikowi Xi Jinpingowi w Pekinie w najbliższym czasie. Prezydent da Silva jest przekonany, że projekt się powiedzie i po jego powrocie z Chin zawiąże się grupa krajów chcących w nim uczestniczyć.
Główny doradca brazylijskiego prezydenta ds. międzynarodowych, Celso Amorim, spotkał się pod koniec marca z Władimirem Putinem i rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem w Moskwie. Minister Ławrow ma również odwiedzić Brazylię 17 kwietnia.
Na początku stycznia Luiz Inácio Lula da Silva zadeklarował, że chce „odnowić relacje z Rosją”. Przed inauguracją swojej prezydentury, nowo wybrany prezydent Brazylii spotkał się z Walentiną Matwijenko, przewodniczącą rosyjskiej Rady Federacji, czyli izby wyższej rosyjskiego parlamentu. Matwijenko była przewodniczącą rosyjskiej delegacji, która przybyła na ceremonię zaprzysiężenia prezydenta-elekta. Prezydent da Silva wyraża chęć poprawienia relacji z Rosją, co może prowadzić do dalszej współpracy między tymi dwoma krajami.
Luiz Inácio Lula da Silva był prezydentem Brazylii w latach 2003-2010, w tym czasie Brazylia odnotowała znaczny wzrost gospodarczy. Jednocześnie lewicowy przywódca rozszerzył politykę społeczną i socjalną, wydobywając znaczną część społeczeństwa z ubóstwa poprzez zasiłki, edukację i aktywizację zawodową. W ten sposób zmniejszył wyraźne wcześniej dysproporcje materialne między różnymi klasami społecznymi, a także przestępczość zorganizowaną i pospolitą.
Jednak w 2018 roku były prezydent Brazylii trafił do więzienia w ramach wielkiego skandalu korupcyjnego znanego jako „skandal z myjnią samochodową”, który wplątał wielu czołowych polityków największego kraju Ameryki Południowej w śledztwa dotyczące łapówek. Lula da Silva został dwukrotnie skazany za korupcję i skazany na 12 lat więzienia, ale odwołał się od wyroku do sądów wyższej instancji. Skandal doprowadził również do usunięcia z urzędu jego następczyni, Dilmy Rousseff.
Zwolennicy Luli da Silvy twierdzili, że uwięzienie miało na celu niedopuszczenie do startu popularnego lewicowca w wyborach prezydenckich w 2018 r. W 2021 r. Sąd Najwyższy Brazylii oczyścił go ze wszystkich zarzutów kasując wyrok.