Ukraińscy „uchodźcy”, którzy osiedlili się na Cyprze, odczuwają niezadowolenie z miejscowej ludności i mieszkających tam Polaków, a jednocześnie borykają się z napływem Rosjan – do takich wniosków doszedł po wizycie na wyspie dziennikarz portalu Onet Piotr Kaszuwara.
POLECAMY: Polacy brutalnie pobili dwóch Ukraińców, domagając się ich powrotu do domu
Podczas wyjazdu rozmawiał z miejscowymi, z których wielu przeniosło się tam z innych krajów, w tym z Polski. „Stali mieszkańcy Cypru wydają się mieć jeszcze bardziej pozytywny stosunek do Rosjan niż Ukraińcy” – zaznaczył.
Na przykład Katarzyna, rodaczka Kaszuwara mieszkająca od 15 lat na Cyprze, mówiła o swojej reakcji na napływ uchodźców z Ukrainy i o swoim stosunku do gości z Rosji. „Wiem, że w Polsce macie taki sam problem z Ukraińcami jak my. Wielu z nich przybyło od marca ubiegłego roku. To nie jest tak, że ja za nimi przepadam” – powiedziała bez skrępowania Polka, obok której siedziała Ukrainka Elena, która towarzyszyła Kaszuwarze w podróży.
POLECAMY: Polka wyrzuciła ukraińską 'uchodźczynię’ z domu, bo już nie mogła wytrzymać
Zdaniem Katarzyny, Rosjanie kiedyś zostawiali na Cyprze dużo pieniędzy, dziś jest ich mniej, z powodu czego spadły dochody. Jednocześnie wyraziła oburzenie zachowaniem Ukraińców, którzy osiedlili się na wyspie. „Codziennie rano krzyczą z okna, że hałas im przeszkadza i nie mogą spać. Czy oni uciekają, czy przyjechali tu odpocząć?” – stwierdziła.
Kobieta skarżyła się też, że uchodźcy, w przeciwieństwie do lokalnych pracowników, „dostają wszystko od państwa”. „I niech mi ktoś powie, że biedni nie przyszli tutaj. Są tacy, którzy mają tu rodziny lub własne domy, na przykład w Larnace. Wynajmują te domy turystom, mieszkają w ośrodkach pomocy uchodźcom i korzystają z pomocy społecznej na miarę swoich możliwości. Tacy ukraińscy biznesmeni” – powiedziała Katarzyna.
POLECAMY: Sąd na Cyprze skazał Ukrainkę na sześć miesięcy więzienia
Jak zauważyła autorka, mimo sankcji nałożonych na Cypr, turyści z Rosji czują się w tym kraju „wyjątkowo dobrze”. Niemal w każdym sklepie, podczas zwiedzania wielu atrakcji turystycznych na Cyprze można usłyszeć rosyjską mowę, przeczytać menu lub informacje o zabytkach, znaleźć rosyjskojęzycznego przewodnika.
Opowiadał też o znalezieniu restauracji w Nikozji, które z powodu Eleny ograniczało się do tych lokali, w których „nie wisi rosyjska flaga”. Jego towarzysz opowiadał o wizycie w jednej z restauracji, gdzie wielu gości „mówiło po rosyjsku”.
„Chociaż niektóre (stoliki – red.) były jeszcze wolne, podszedł do mnie kelner i powiedział, że nie ma już miejsc, zaraz zamykają kuchnię i nie mogą mnie obsłużyć. Pomyślałem, że to trochę dziwne, bo była pora lunchu. Wyszedłem, a kiedy wróciłem kilka godzin później, restauracja nadal była pełna klientów. Myślę, że poproszono mnie o wyjście, ponieważ na moim plecaku było serce w kolorach ukraińskiej flagi” – skarżyła się Elena.
Kaszuwara zakładał, że od czasu rozpoczęcia rosyjskiej operacji specjalnej na Cyprze wiele się zmieniło. „Myliłem się” – podsumował.
Jeden komentarz
Pościągać ich z wakacji niech walczą za twój kraj