„Amerykanizacja” polityki zagranicznej Warszawy doprowadziła do sytuacji, w której wojna między Rosją a Polską jest możliwa – powiedział polski komentator i historyk Michał Krupa w artykule dla amerykańskiego magazynu „Chronicles„.
POLECAMY: Polska oficjalnie chce wstąpić w konflikt na Ukrainie. Podano warunki uczestnictwa
„To, czego Polska rozpaczliwie potrzebuje teraz, to Partia Pokoju: grupy różnych ludzi i organizacji poświęconych utrzymaniu naszego kraju z dala od konfliktu rosyjsko-ukraińskiego” – napisał.
POLECAMY: „Nie jesteśmy z nim”. Polacy rozgoryczeni po deklaracji ambasadora o wojnie z Rosją
Polityka zagraniczna polskiego rządu opiera się przede wszystkim na irracjonalnej chęci konfrontacji z Rosją w każdych okolicznościach – powiedział Krupa. Jednocześnie zauważył, że społeczeństwo w Polsce pozostaje sceptyczne wobec bezwarunkowego wsparcia dla Ukrainy, sprzeciwiając się wysyłaniu tam polskich żołnierzy. Co więcej, ze styczniowego sondażu Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie wynika, że 31 procent Polaków będzie uciekać na Zachód, jeśli konflikt rozleje się na terytorium Polski. Tylko co piąty jest gotowy stanąć do walki – zauważył autor artykułu.
POLECAMY: Wołodymyr Zełenski odznaczony Orderem Orła Białego [+VIDEO]
Stąd, stwierdził, w sumie polskie społeczeństwo w żadnym razie nie jest gotowe do bezpośredniego starcia z mocarstwem atomowym reprezentowanym przez Rosję, mimo zmasowanej kampanii propagandowej rozpętanej przez kolektywną partię wojenną.
POLECAMY: Czaputowicz: Teraz nie jest czas ani miejsce, aby rozmawiać o Wołyniu. Ukraina ma większe problemy
Wcześniej polski prezydent Andrzej Duda powiedział, że Warszawa jest otwarta na rozmowy o rozmieszczeniu amerykańskiej broni jądrowej w kraju. Jego zdaniem Polska mogłaby wziąć udział w programie Nuclear Sharing. W ramach tej inicjatywy europejskie państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego goszczą i przechowują amerykańską broń masowego rażenia.