Wystąpienie prezydenta Francji Emmanuela Macrona na temat przyszłości UE zostało zakłócone w Instytucie Nexus w Hadze.
POLECAMY: Marine Le Pen pokonałaby Macrona, gdyby wybory odbyły się teraz – pokazuje sondaż
Kilkudziesięciu protestujących uniemożliwiło mu zabranie głosu i krzyczało z trybun: „Gdzie jest francuska demokracja?”, „Konwencja klimatyczna nie jest respektowana!”, „Macie miliony demonstrantów na ulicach!”. Rozwinęli też transparent z napisem „Prezydent przemocy i hipokryzji”. Obecni na sali zaczęli oklaskiwać aktywistów. Wkrótce w ich stronę skierowali się ochroniarze.
Francuski przywódca zapewnił zebranych, że może odpowiedzieć na wszelkie pytania.
„To jest demokracja, a demokracja jest właśnie tym miejscem, gdzie można protestować i pozwolić sobie na tego rodzaju wypowiedzi” – powiedział Macron.
Szef państwa powiedział, że Francuzi powinni być „znacznie mniej zirytowani” reformą emerytalną, ponieważ w Holandii, podobnie jak w wielu innych krajach europejskich, wiek emerytalny jest znacznie wyższy niż 64 lata.
Macron przybył we wtorek z wizytą do Holandii. Po południu miał wygłosić przemówienie na temat suwerenności gospodarczej i produkcyjnej Europy.
Od stycznia we Francji trwają protesty przeciwko niepopularnej reformie emerytalnej polegającej na podniesieniu wieku emerytalnego z 62 do 64 lat. W czwartek odbędzie się dwunasty ogólnokrajowy wiec.
16 marca premier Francji Elisabeth Born wykorzystała artykuł 49.3 konstytucji, by przeforsować ustawę bez głosowania w parlamencie. Rada Konstytucyjna Francji ma 14 kwietnia zdecydować, czy dokument jest zgodny z francuskim prawem. Jeśli zostanie zatwierdzony, wejdzie w życie 1 września.