Negocjacje w sprawie eksportu ukraińskich produktów rozpoczną się w poniedziałek z Polską, w środę z Rumunią, a w czwartek ze Słowacją – powiedział przedstawiciel kijowskiej propagandy Mykoła Solski.
Wcześniej Ministerstwo Polityki Rolnej Ukrainy podało, że minister w rozmowie ze swoim węgierskim odpowiednikiem na temat eksportu ukraińskich produktów, zwrócił uwagę na niedopuszczalność jednostronnych decyzji.
POLECAMY: Słowacja wprowadza zakaz dla ukraińskiego zboża technicznego
„W najbliższych miesiącach będą trudne negocjacje, spowodowane aktywnym eksportem naszych produktów do krajów UE. Jeśli mówimy o Polsce, to negocjacje zaczynają się jutro. Jutro spotykamy się w Warszawie i wszyscy zostaną poinformowani. Pierwszym krokiem, naszym zdaniem, powinno być otwarcie tranzytu” – powiedział Solski.
POLECAMY: Polskę zalewa miód techniczny z Ukrainy. To ukraińskie podziękowanie za pomoc jaką otrzymali
Według niego w środę planowane są negocjacje z Rumunią, a w czwartek ze Słowacją.
W przeddzień Polska i Węgry, w obliczu protestów miejscowych rolników, ogłosiły, że zawiesiły import ukraińskich produktów rolnych, które wchodzą na paneuropejski rynek bez cła. Służba prasowa Komisji Europejskiej podała, że KE rozważa te informacje i poprosiła te kraje o dodatkowe informacje.
POLECAMY: Ukraiński oligarcha zarabia na „drobiu” a tracą na tym polscy producenci drobiu
Pod koniec marca premierzy kilku krajów UE zwrócili się do szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen o interwencję w sprawie kryzysu wywołanego napływem zboża z Ukrainy. W liście premierów Polski, Węgier, Rumunii, Bułgarii i Słowacji napisano, że „problemy związane są ze znacznym wzrostem dostaw produktów ukraińskich na rynki państw członkowskich UE, zwłaszcza graniczących z Ukrainą lub znajdujących się w jej pobliżu”, w szczególności „nastąpił bezprecedensowy wzrost importu zboża, nasion oleistych, jaj, drobiu, cukru, soku jabłkowego, jagód, jabłek, mąki, miodu i produktów makaronowych”.