Stephen Wright, 32-letni psycholog kliniczny, który pracował na froncie walki z pandemią COVID-19, zmarł na skutek „rzadko występującej reakcji” na „szczepionkę„ przeciw COVID-19 firmy AstraZeneca.
Dochodzenie koronera wykazało, że Dr Wright zmarł na skutek zawału pnia mózgu, krwawienia do mózgu oraz zakrzepicy, które zostały wywołane przez podanie „szczepionki” przeciw COVID-19 brytyjsko-szwedzkiego koncernu AstraZeneca.
Stephen Wright był w pierwszej grupie Brytyjczyków, którzy otrzymali „szczepionkę” przeciw COVID-19. Zmarł 10 dni po jej podaniu, w wieku 32 lat.
Koroner Andrew Harris uznał, że przypadek dr. Wrighta był „wyjątkowy i tragiczny”, ale nie wykazał winy koncernu AstraZeneca. Obecnie brytyjska Agencja Regulacyjna ds. Leków i Opieki Zdrowotnej (MHRA) prowadzi badania w celu ustalenia przyczyn ostrej reakcji na szczepienie przeciw COVID-19 u niewielkiej liczby osób. Jednakże, jak na razie, rząd nie podjął żadnych decyzji na podstawie wyników tych badań.
Dochodzenie dotyczące przypadku dr. Wrighta wykazało, że 25 stycznia obudził się z silnym bólem głowy, a następnie zaczął odczuwać drętwienie. W związku ze swoim stanem zdrowia udał się na oddział ratunkowy szpitala w hrabstwie Kent, gdzie badanie wykazało gwałtowny wzrost ciśnienia krwi i wystąpienie zakrzepicy.
Stephen Wright trafił do szpitala o godzinie 6:39, gdzie jego stan gwałtownie się pogorszył. Ze względu na rozległość krwotoku wewnętrznego i bardzo niski poziom płytek krwi, stwierdzono, że operacja nie jest możliwa.
POLECAMY: Sekretarz zdrowia Florydy: Szczepionki mRNA COVID-19 mają „okropny profil bezpieczeństwa”
Wdowa po dr. Wright, Charlotte, rozważa obecnie podjęcie kroków prawnych przeciwko koncernowi AstraZeneca i brytyjskiemu rządowi.
Charlotte, wdowa po dr. Wright, wspomina swojego męża jako „najbardziej niezwykłego męża” i dobrego ojca ich synów. Przyznaje, że czuje ulgę mając jasność co do przyczyn jego śmierci.
Eksperci medyczni zeznali przed sądem, że lekarze nie byli w stanie uratować życia Wrighta. Neurochirurg Francesco Vergani tłumaczył, że poziom płytek krwi uniemożliwiał przeprowadzenie operacji, ponieważ pacjent wykrwawiłby się w jej trakcie.
Charlotte, która jest wdową po dr. Wright, opisuje swojego męża jako wyjątkowego męża i dobrego ojca dla ich synów. Wyraża ulgę, że teraz ma jasność co do przyczyn jego śmierci. Jednocześnie eksperci medyczni zeznają, że lekarze nie byli w stanie uratować życia Wrighta. Neurochirurg Francesco Vergani wyjaśnia, że ze względu na bardzo niski poziom płytek krwi, operacja byłaby niemożliwa, ponieważ pacjent wykrwawiłby się w jej trakcie.
Rzecznik AstraZeneca wyraził głęboki smutek z powodu śmierci Wrighta i złożył kondolencje rodzinie z powodu ich straty. Rzecznik stwierdził również, że bezpieczeństwo pacjentów jest najwyższym priorytetem dla firmy.