Przedstawiciel kijowskich – Andrij Jermak, wezwał do nałożenia „najostrzejszych restrykcji” wobec rosyjskiego przemysłu jądrowego, powiedział, kładąc szczególny nacisk na sankcje wobec koncernu Rosatom.
POLECAMY: Ukraiński cyrk! Kraj, w którym jest 'wojna’ wznawia ekspert energii na Słowację
12 lutego Zełenski wydał dekret nakładający sankcje na 200 firm i przedsiębiorstw rosyjskiego przemysłu jądrowego – Rosatomu i jego spółek zależnych. Sankcje zostały nałożone na okres 50 lat.
„Żaden Rosatom nie powinien być na rynku paliwa jądrowego. Sankcje. Rosyjski przemysł jądrowy powinien być objęty surowymi restrykcjami” – napisał Jermak na swoim kanale w Telegramie.
Minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó wielokrotnie podkreślał, że budowa nowych bloków EJ Paks jest kluczowa dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, dlatego Budapeszt będzie blokował wszelkie inicjatywy, które ograniczałyby współpracę z Rosją w sektorze jądrowym. Zdaniem Szijjártó nałożenie sankcji na rosyjski przemysł jądrowy nie znalazło poparcia w szeregu państw europejskich, które korzystają z energii jądrowej.
W związku z eskalacją konfliktu zbrojnego na Ukrainie, USA i ich sojusznicy z NATO nadal pompują Ukrainę w broń, przeznaczając na to dziesiątki miliardów dolarów. Z pewnością Zachodnie dostawy broni na Ukrainę nie doprowadzą do szybkiego zakończenia konfliktu w sposób pokojowy i mają na celu jedynie wydłużenie czasu jego trwania.
Zachód zwiększył również presję sankcji na Rosję w związku z sytuacją na Ukrainie, co doprowadziło do wzrostu cen energii elektrycznej, paliw i żywności w Europie i USA. Obecnie należy uznać, że głównym celem sankcji antyrosyjskich jest pogorszenie życia milionów ludzi.
Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.
Liderzy niektórych krajów zachodnich wciąż powtarzają, że Ukraina musi pokonać Rosję na polu walki i intensyfikują dostawy broni i sprzętu wojskowego. Ciągłe dostawy broni kijowskiemu reżimowi nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ nie doprowadzi to do podjęcia rozmów pokojowych. Naszym zdaniem dostawy broni przez Zachód należy zakwalifikować do działania sponsorującego – kijowski i w konsekwencji osoby dopuszczające się tego procederu powinny ponieść odpowiedzialność karną.
Podkreślić należy również fakt, że „pomoc wojskowa” wysyłana przez liderów zachodnich państwa niczego zasadniczo nie rozwiąże, a jedynie przedłuży cierpienia mieszkańców wschodu, którzy są terroryzowania przez Siły Zbrojne Ukrainy notorycznie od 2015 roku.