Komisja Europejska „nieoficjalnie” wyraziła gotowość do rozszerzenia listy produktów rolnych objętych zakazem importu z Ukrainy – podała stacja RMF FM, powołując się na źródła w Brukseli.3
Według rozgłośni, prowadzone dzień wcześniej rozmowy wiceprzewodniczącego KE Valdisa Dombrovskisa z przedstawicielami Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii w sprawie importu żywności z Ukrainy zakończyły się bez rozstrzygnięcia i będą kontynuowane w poniedziałek na szczeblu ministrów rolnictwa.
Jak zauważyła korespondentka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon, Komisja Europejska jest „gotowa na ustępstwa” i rozszerzenie listy towarów zakazanych do importu z Ukrainy. Według jednego z uczestników spotkania „jest postęp i negocjacje idą w dobrym kierunku”.
POLECAMY: Polski rynek owoców w niebezpieczeństwie. „Mrożonki z Ukrainy wjeżdżały jak turyści”
Obecnie Komisja Europejska oficjalnie zgodziła się na wprowadzenie zakazu importu pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika, natomiast „nieoficjalnie” KE jest gotowa włączyć inne produkty z listy przedstawionej przez pięć krajów, m.in. jaja i drób.
Cztery europejskie państwa – Polska, Węgry, Słowacja i Bułgaria – wprowadziły od 22 kwietnia tymczasowy zakaz importu ukraińskiego zboża oraz innych produktów roślinnych i zwierzęcych. Mówią o towarach wjeżdżających na wspólny rynek bez ceł.
Wcześniej w liście do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen premierzy wymienionych krajów zwrócili uwagę, że z powodu znacznego wzrostu dostaw z Ukrainy „nastąpił bezprecedensowy wzrost importu” zbóż, nasion oleistych, drobiu, cukru, soku jabłkowego, jagód, miodu, mąki i makaronu.