Petro Poroszenko, były prezydent Ukrainy, wypowiedział się na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach na temat zakazu importu niektórych produktów z Ukrainy przez Polskę. Poroszenko stwierdził, że wprowadzenie takiego zakazu jest „złym pomysłem”. Jego zdaniem, Unia Europejska powinna wypłacać rekompensaty dla polskich rolników poszkodowanych przez embargo, zamiast nakładać ograniczenia na import produktów z Ukrainy.
– Byliśmy zaskoczeni wprowadzonym przez Polskę zakazem importu produktów z Ukrainy. Unia Europejska powinna wypłacać rekompensaty dla poszkodowanych polskich rolników, ale zakaz jest złym pomysłem – grzmiał Poroszenko w rozmowie z Radiem ZET.
Były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko dodał również, że tranzyt to także „zły pomysł”, ponieważ jest bardzo kosztowny ze względu na kontrole i plomby. Jednocześnie podkreślał, że eskalacja rosyjskiej agresji na Ukrainie spowodowała zniszczenie 35% gospodarki kraju.
– Bomby Putina i nieustanne naloty doprowadziły do ruiny nawet 70 procent naszej branży chemicznej, dlatego tak bardzo zależy nam teraz na eksporcie. To dla naszych przedsiębiorców ekstremalnie trudne czasy, dlatego ze zdziwieniem przyjęliśmy decyzję o zakazie importu naszych produktów do Polski – grzmiał Poroszenko.
Podczas konferencji prasowej po rozmowach z ministrami rolnictwa Bułgarii, Rumunii, Słowacji i Węgier, które są częścią nieformalnej koalicji pięciu państw przyfrontowych z inicjatywy Polski, polski minister rolnictwa Robert Telus powiedział, że „Unia Europejska już przychyliła się do pewnych naszych propozycji”. Minister podkreślił, że propozycja UE zakłada przeznaczenie pomocy dla rolników z tych pięciu krajów w wysokości 100 mln euro.
Minister Telus poinformował również, że pięć państw przyfrontowych postuluje włączenie dodatkowych produktów na listę towarów objętych zakazem przywozu z Ukrainy, w tym soku jabłkowego, mięsa drobiowego i owoców miękkich. Minister dodał, że Polska będzie również wnioskować o przedłużenie zakazu wozu towarów z Ukrainy, który ma obecnie wygasnąć na koniec czerwca tego roku, do końca grudnia.
– Unia Europejska zaproponowała żeby to było (zakaz wwozu towarów – przyp. red.) do czerwca. My oczywiście się z tym nie zgadzamy. Do czerwca to jest za mało, jeżeli już to do końca roku. Bardzo nam na tym zależy, żeby te mechanizmy, które dzisiaj wprowadzimy działały na dłużej, żeby chroniły nasz rynek polski na dłużej – powiedział szef resortu rolnictwa.
Minister Telus przypomniał również, że dopłata do hektara pszenicy została podwyższona do najwyższego w historii poziomu.
– Dopłatę do pszenicy liczyliśmy 400 zł do ceny, z tym, że przeliczyliśmy to na hektary dlatego, że UE tego się domaga. Gdy weźmiemy 5,5 tony średni plon razy 400 zł wychodzi 2200 zł, to do każdego hektara, drodzy państwo, 2200 zł dopłaty. Takiej dopłaty nie było nigdy i to jest wyższa dopłata niż coroczne dopłaty obszarowe dla każdego rolnika. Jeżeli ktoś z polskich rolników ma 100 hektarów to dostanie 220 tys. zł dopłaty – powiedział Telus.
Z wypowiedzi ministra Telusa wynika także, że resort planuje rozszerzyć system dopłat na kukurydzę, rzepak, jęczmień i pszenżyto. Minister podkreślił również, że rząd Polski zdecydował się przekazać rekordową pomoc w wysokości 10 mld złotych dla polskich rolników, którzy znajdują się w trudnej sytuacji z powodu wojny na Ukrainie.
Jeden komentarz
demoralizacja polskiego rolnictwa bedzie tylko rosla przez doplaty razem z korupcja rynkowa gdzie produkty poz wszelkimi standardami beda zatruwaly konsumentow powodujac kolejna pLandemie
budzetowki zosana wybite na samym koncu bo im wszystko pasuje