Organizatorzy londyńskiego maratonu poinformowali o zgonie jednego z uczestników, który zmarł po tym jak zasłabł w drodze do domu. Mężczyzna miał 45 lat.
Steve Shanks, 45-letni uczestnik londyńskiego maratonu, ukończył bieg w czasie 2 godzin i 53 minut. Niestety, zmarł w drodze powrotnej do swojego domu w Bingham, oddalonym o ponad 220 km od Londynu. Tragedia ta miała miejsce niespodziewanie, gdy mężczyzna zasłabł w trakcie podróży.
Przyczyna zgonu Steve’a Shanksa nie jest na razie znana i będzie wyjaśniona po przeprowadzeniu badań. Organizatorzy londyńskiego maratonu poinformowali, że odpowiednie służby zajęły się tą sprawą. W oświadczeniu wyrażono głęboki smutek z powodu nagłej śmierci 45-letniego Steve’a Shanksa, który był bardzo doświadczonym biegaczem i ukończył wiele maratonów, w tym londyński maraton z czasem 2:53:26.
Steve Shanks został pożegnany przez swoją żonę Jessicę, która opisała go jako muzyka, znanego wielbiciela quizów i kochającego męża, przyjaciela i syna. Kobieta utworzyła stronę zbiórki, aby uhonorować pamięć swojego męża. W londyńskim maratonie wzięło udział ponad 48 tysięcy biegaczy, a pierwsze miejsce wśród mężczyzn zdobył Kenijczyk Kelvin Kiptum z czasem 2:01:27, a najszybszą kobietą okazała się Holenderka Sifan Hassan z czasem 2:18:33.