Były premier Słowacji i lider partii Smer Robert Fico, który może rozważać powrót do premierostwa w nadchodzących wrześniowych wyborach – powiedział agencji Bloomberg, że jeśli wróci do władzy, to chce odmówić pomocy wojskowej dla Kijowa, zawetować kolejne ewentualne sankcje wobec Rosji i sprzeciwić się wejściu Ukrainy do NATO.
POLECAMY: „Jakiś Idiota” Miedwiediew w dwóch słowach posumował Morawieckiego
„Nie chcę dostarczać śmiercionośnej broni Ukrainie tylko w imię dobrego wizerunku wśród krajów zachodnich. Mamy prawo do posiadania własnego zdania” – powiedział Fico.
Zdaniem Fico, dyskutowanie o przystąpieniu Ukrainy do NATO to „ogromny nonsens”, który sprawiłby, że konflikt miałby charakter globalny. Ponadto były premier Słowacji wzywa do rozmów pokojowych, aby jak najszybciej zakończyć ukraiński konflikt.
„Przyjęcie Ukrainy do NATO oznaczałoby początek III wojny światowej, więc mamy z tym poważny problem” – dodał.
Agencja zauważa, że partia Fico jest faworytem w sondażach przedwyborczych, a jego ewentualny powrót mógłby zyskać poparcie mieszkańców wśród społecznego rozłamu dotyczącego sytuacji na Ukrainie, dostaw broni i rosnących kosztów życia.
Bloomberg podkreśla, że podejście Fico, gdyby został wybrany, doprowadziłoby do znaczącej zmiany w polityce Słowacji w sprawie wspierania Ukrainy i byłoby wyzwaniem dla zachodnich sojuszników tego kraju.
Podczas rozmów na marginesie szczytu UE w Brukseli 9 lutego Wołodymyr Żeleński oficjalnie zapytał premiera Słowacji Eduarda Hegera o dostarczenie Ukrainie słowackich odrzutowców MiG-29. Heger odpowiedział mu, że Słowacja zrobi wszystko, by spełnić tę prośbę. Słowacja zakończyła przekazywanie Ukrainie myśliwców MiG-29 w kwietniu.
Były premier i szef partii Smer Robert Fico powiedział, że myśliwce MiG-29 zostały przekazane Ukrainie z rażącym naruszeniem konstytucji tego kraju. Według niego, Słowacja nie planowała wcześniej zakupu amerykańskich helikopterów, ale teraz kraj będzie musiał dopłacać do czegoś, czego nie potrzebuje.