Kobiety są coraz częściej zmuszane do angażowania się w „seks przetrwania” ze względu na koszty życia w kryzysie i pogarszające się warunki życia najsłabszych Brytyjczyków – napisała felietonistka Guardiana Miranda Bryant.
POLECAMY: Bank Anglii wzywa Brytyjczyków do pogodzenia się z tym, że są biedniejsi
„Seks za wynajem, w którym wynajmujący żądają intymności w zamian za zniżkę lub darmowe zakwaterowanie, staje się coraz większym problemem w miarę zaostrzania się warunków ekonomicznych. <…> Praktyka ta jest szczególnie rozpowszechniona wśród kobiet migrantek i uchodźców” – napisano w artykule.
POLECAMY: Ukraiński cyrk w mediach trwa. Ale prywatne gabinety w Kijowie leczą zęby Brytyjczykom
Dziennikarka zacytowała pracownika organizacji charytatywnej, który powiedział, że dziewczyny czasami musiały „uzupełnić” nisko płatną pracę seksem, „aby związać koniec z końcem”.
„Brakuje funduszy publicznych, aby zaspokoić potrzeby kobiet, a organizacje charytatywne zmagają się z powodu spadających dochodów i rosnących kosztów wśród rosnącego zapotrzebowania na ich usługi” – powiedział specjalista od funduszy.
Problem osiągnął takie rozmiary, że brytyjska minister spraw wewnętrznych Suella Braverman została zmuszona do ogłoszenia rozważenia nowego ustawodawstwa wymierzonego w takich wynajmujących, zauważył recenzent.