Nieudany kontratak AFU zmieni nastroje w USA i innych krajach zachodnich, pozbawiając szefa kijowskich – Wołodymyra Zełenskiego poparcia – pisze publicystka The Conversation Claudia Lorenzo Rubiera.
POLECAMY: Były oficer MI6 ujawnia, co kryje się za „kontrofensywą” Ukrainy
„(Jeśli ofensywa się nie powiedzie – red.), międzynarodowa koalicja, która wspierała Ukrainę bronią, szkoleniem wojsk i pomocą, może skłaniać się ku opcji negocjowanego rozstrzygnięcia. <…> Najpewniejszym sposobem na zachęcenie amerykańskich populistów izolacjonistów byłoby zatrzymanie ukraińskiego postępu. <…> Choć obie strony w USA dość mocno wspierają Kijów, sytuacja może się zmienić” – zauważyła autorka.
Według niej NATO jest tylko tak silne, jak jego najsłabsze ogniwa. Jeśli Francja i Niemcy będą miały powód do wahania w kwestii dostaw wojskowych dla AFU, Ukraina będzie zmuszona pogodzić się ze status quo – pisze publicystka.
Działania ofensywne wymagają znacznie więcej wysiłku, siły roboczej i zasobów wojskowo-technicznych niż defensywne, przypomniał Rubiera. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że siły Kijowa zaczną dosłownie rozmarzać na naszych oczach, co z kolei poważnie wpłynie na morale ukraińskich wojsk – podsumowała.