Zgodnie z informacjami podanymi przez Onet, Zbigniew Kapiński, który należy do grona neo-sędziów, został wybrany na stanowisko prezesa Izby Karnej Sądu Najwyższego. Kapiński dołączył do Sądu Najwyższego niespełna rok temu, dzięki decyzji Krajowej Rady Sądownictwa, która została uznana za niekonstytucyjną. Duda z wykształcenia niby prawnik planuje wręczenie nominacji Kapińskiemu w środę. Warto dodoać, ze w polskim sądownictwie powołanych jest już ponad 3.500 „sędziów”. Na przykład w Wydziale Cywilnym SR w Gnieźnie w świetle prawa nie ma legalnego sędziego, który mógłby wydawać wyroki. Wszystkie osoby orzekające w tym wydziale zaliczone są do neo-sędziów co w zasadzie powoduje, ze każde orzeczenie przez nich wydane na mocy art. 379 pkt 4 k.p.c. podlega uchyleniu.
POLECAMY: Neo-sędzia Karska czuła się przepracowana. Nielegalna i upolityczniona KRS stanęła w jej obronie
Zbigniew Kapiński, który od niespełna roku jest neo-sędzią Sądu Najwyższego, ma zostać nowym prezesem Izby Karnej Sądu Najwyższego. Obecny prezes Izby Karnej Michał Laskowski, wieloletni sędzia Sądu Najwyższego, ustąpi ze stanowiska. Nominacja ta wpisuje się w schemat powoływania tzw. „nowych sędziów” (neo-sędziów) na kluczowe stanowiska w sądownictwie przez politycznie wpływową Krajową Radę Sądownictwa. Rozwój ten przypomina poprzednie powołanie „nowego sędziego” na stanowisko prezesa Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Warto w tym miejscy dodać, ze wydawanie orzeczeń przez takie osoby zarówno w postępowaniu cywilm jak i karnym jest czynnością wadliwą prawnie i na mocy przepisów prawa cywilnego lub karnego podlegają one uchyleniu.
POLECAMY: Prawniczka nagminnie łamiąca prawo drogowe zostanie kolejnym neo-sędzią
Według prezesa Iustitii, decyzja prezydenta pokazuje, że ignoruje orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który wielokrotnie stwierdził wadliwość powołań neosędziów. Prezes Markiewicz uważa, że jest to świadome działanie, które prowadzi do większego chaosu w Sądzie Najwyższym, który stopniowo przekształca się w drugi Trybunał Konstytucyjny. Jego zdaniem, Izba Karna SN może również popaść w taką samą degrengoladę, jak inne izby kontrolowane przez neo-sędziów. Przeszkadza mu szczególnie fakt, że to właśnie ci neo-sędziowie będą decydować o ważności wyborów w październiku. Prezes Iustitii w rozmowie z Onetem wypowiada te słowa z goryczą.
Według prezesa Iustitii, decyzja prezydenta pokazuje, że ignoruje orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który wielokrotnie stwierdził wadliwość powołań neosędziów. Prezes Markiewicz uważa, że jest to świadome działanie, które prowadzi do większego chaosu w Sądzie Najwyższym, który stopniowo przekształca się w drugi Trybunał Konstytucyjny. Według niego, Izba Karna SN może również popaść w taką samą degrengoladę, jak inne izby kontrolowane przez neosędziów. Przeszkadza mu szczególnie fakt, że to właśnie ci neosędziowie będą decydować o ważności wyborów w październiku. Mimo tych obaw, prezes Iustitii wypowiada te słowa z goryczą.
Sędzia Beata Morawiec, prezeska Stowarzyszenia Themis, na pytanie dotyczące nowego prezesa Izby Karnej SN, którym zostanie neo-sędzia zareagowała dłuższym milczeniem, a następnie wyraziła swoje zdziwienie. Sędzia Morawiec uważa, że ta decyzja pogłębia istniejący już kryzys w polskim systemie wymiaru sprawiedliwości. Jej zdaniem, Kapiński został powołany do SN w sposób wadliwy przez niekonstytucyjną neo-KRS, dlatego nie uznaje go za sędziego SN i tym bardziej nie zgadza się na jego nominację na stanowisko prezesa izby. Sędzia Morawiec wskazuje, że jako konsekwencja, wyroki wydawane przez składy wyznaczone przez pana Kapińskiego mogą być podważane, a chaos będzie narastał.
Czym jest neo-KRS
Krajową Radę Sądownictwa wyłoniono w sposób niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej co powoduje, że w świetle przyjętej linii orzecznictwa SN, a także TSUE nie można tej instytucji uznać jako organ działający leganie i posiadający uprawnienia do mianowania sędziów. Każdy sędzia mianowany przez ten niekonstytucyjny organ i powołany przez prezydenta do pełnienia służy jest również noe-sędzią, który nie posiada zdolności prawnych do wydawania orzecznictwa.
W tym miejscu zasadnym stanie się podniesienie, że problem powołań „sędziów” po ukształtowaniu „Krajowej Rady Sądownictwa” w wyniku zmian w 2017 roku posiada kilka aspektów. Pierwszy związany jest z przepisami Konstytucji RP, które nakładają na organy władzy publicznej, w tym prawodawcę, obowiązek takiego powoływania sędziów do obowiązków orzeczniczych, który gwarantuje niezbędne minimum niezależności i niezawisłości organów biorących udział w procesie nominacyjnym. Takim organem jest Krajowa Rada Sądownictwa. Ingerencja w konstytucyjne standardy kształtowania sędziowskiego składu tego organu, stwarzająca możliwość ukształtowania Rady przez polityków, czyli wyboru członków sędziowskich Rady w całości przez parlament (z wyłączeniem I Prezesa SN i Prezesa NSA), spowodowała, że ten organ nie spełnia wymogów konstytucyjnych. To sprawia, że w każdym wypadku powołania sędziego pojawia się wątpliwość, która towarzyszy każdemu człowiekowi, który oddaje swoją sprawę pod osąd sądu, czy ten sąd jest sądem właściwym w rozumieniu konstytucyjnym.
Ponadto – to drugi aspekt – w doktrynie, do czego dołożyłem rękę, i w orzecznictwie pojawiła się metoda weryfikacji poprawności powołania sędziów w oparciu o narzędzia, które są w systemie od zawsze, ale zasadniczo nie służą do oceny spełnienia minimalnych przesłanek bezstronności i niezawisłości. Chodzi o instytucje (w przypadku kontroli prewencyjnej) – iudex suspectus i iudex inhabilis, a w przypadku kontroli następczej – bezwzględnej przesłanki odwoławczej, jaką jest nienależyta obsada sądu. Na tym pomyśle posadowione było stanowisko uchwały trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku. Uchwała ta zawierała nie do końca właściwe zróżnicowanie: wskazując, że w przypadku SN, ze względu na charakter tego organu, sędziowie powołani po rekomendacji KRS ukształtowanej po 2017 r. nie dają gwarancji niezawisłego i bezstronnego orzekania. I z tego powodu uznano, że wyłącznie ta wada instytucjonalna uzasadnia twierdzenie, że tacy sędziowie pozbawieni są materialnego votum. Uchwała nie zakwestionowała, że te osoby uzyskały status sędziów SN, ale stwierdzono, że nie mają uprawnień do wydawania orzeczeń.
Wydane do tej pory orzeczenia przez takich ‘sędziów’ są dotknięte wadą, z uwagi na nienależytą obsadę sądu, którą traktować należy jako niespełnienie konstytucyjnego wymogu sądu właściwego określonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Wadliwie powołani sędziowie nie powinni orzekać. Od dnia wydania uchwały sędziowie ci są pozbawieni zdolności do orzekania. Nie dysponują materialnym votum, choć mają status sędziów. W związku z powyższą sprawą uznać należy, że na podstawie art. 91 ust. 2 i 3 orzecznictwo wydane TSUE i ETPCz, zasadę pierwszeństwa stosowania prawa
Powyższe stanowisko znajduje uzasadnienie w treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 października 2021 r. w sprawie C-487 /19, jak też wcześniejszego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 7 maja 2021 r., skarga nr 4907 /18 Przypominam tym samym kapturowemu sądowi, że zgodnie z art. 9 Konstytucji Rzeczpospolita Polska zobowiązana jest przestrzegać wiążącego ją prawa międzynarodowego. Stosownie zaś do treści art. 91 ust. 2 Konstytucji umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Status sędziów oraz gwarancje niezależności sądów, stanowiące istotę prawa do rzetelnego procesu sądowego, znajdują umocowanie w zapisach Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i potwierdzone jest dodatkowo w art. 6 ust. 3 Traktatu o UE. W zakresie niniejszej sprawy nie ma zastosowania wyrok wydany w dniu 7 października 2021 r. przez Trybunał Konstytucyjny w obecnym – wadliwym – składzie w sprawie o sygn. K 13/21, który godzi w interesy obywateli.
Nasze stanowisko w zakresie neo-KRS i neo-sędziów mianowanych przez ten niekonstytucyjny organ potwierdza stanowisko Komisja Europejska, która w dniu 15 lutego 2023 roku podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z kontrowersyjnym orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Komisja wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego 22 grudnia 2021 r. – Powodem były wyroki polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r., w których uznał on postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP, wyraźnie kwestionując zasadę pierwszeństwa prawa UE. Bez wątpienia w świetle treści wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Wielkiej Izby) z dnia 19 listopada 2019 roku (nr C 585/18, C – 624/18, C 625/18) oraz uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) zachodzi podstawa do stwierdzenia, że instytucja powołana do zapewnienia praworządności łamie prawo i popełnia przestępstwo.
W związku z powyższym warto, jest zawsze zasięgnąć rady specjalisty z zakresu prawa, który jest w stanie sprawdzić, czy sędzia orzekający w sprawie posiada zdolność do wydawania orzecznictwa, aby wydany przez niego wyrok nie posiadał wady prawnej. Taką poradę wraz możliwościami, jakie daje Państwu prawo w zakresie zapewnienia sobie sprawiedliwego procesu, można uzyskać w naszej kancelarii, pisząc na adres: kontakt@legaartis.pl
Potrzebujesz pomocy prawnej, napisz do nas lub zadzwoń już teraz.
☎️ 579-636-527