Były holenderski piłkarz Marc Overmars, który doznał udaru mózgu, przyznał, że jego serce jest w 45% uszkodzone i nie może normalnie funkcjonować.
POLECAMY: Nie żyje dziennikarz sportowy Kacper Ruszczak. Odszedł zaledwie w wieku 31 lat
Overmars źle się poczuł i trafił do szpitala pod koniec grudnia po tym, jak doznał udaru. 50-letni Holender doznał nieodwracalnego uszkodzenia serca.
„Muszę złapać oddech, gdy dużo mówię, potrzebuję energii, aby zachować koncentrację. Moje serce jest martwe w 45%. Ale nie musicie mi współczuć. Jestem szczęśliwą osobą, muszę tylko rozdzielać swoją energię. Jeśli w programie (w Antwerpii) są ważne momenty lub spotkania, to skupiam się na nich. Następnego dnia mogę się zregenerować. Wolę umrzeć, niż nie robić nic” – powiedział Overmars cytowany przez Marcę w rozmowie z HLN.
Overmars był trzykrotnym mistrzem Holandii i zwycięzcą Ligi Mistrzów z Ajaxem, mistrzem i zdobywcą FA Cup z Arsenalem. Z reprezentacją Holandii Overmars zdobył dwa brązowe medale mistrzostw Europy. Overmars pracuje jako dyrektor sportowy belgijskiej strony Antwerpii od marca 2022 roku.
W 2017 roku trzech sędziów Sądu Najwyższego (SN) zawiesiło postępowanie kasacyjne. Podjęli taką decyzję, argumentując, że jest to konsekwencją wszczęcia przez Trybunał Konstytucyjny sprawy sporu kompetencyjnego między Sądem Najwyższym a prezydentem w kwestii prawa łaski.
Portal wyborcza.pl poinformował o przełomie w sprawie w lutym. Zgodnie z doniesieniami, „Sąd Najwyższy, nie czekając na decyzję Trybunału Konstytucyjnego, podjął postępowanie z urzędu”.