Kryzys polityczny na Słowacji może pozbawić Ukrainę najbliższego sojusznika w Europie – napisał William Nattrass – publicysta brytyjskiego magazynu „The Spectator”.
„Jest jedna partia, która najwyraźniej jest wystarczająco silna, by stanąć na czele rządu, a to zła wiadomość dla Ukrainy i UE. Lewicowo-populistyczna Socjaldemokratyczna Partia SMER, kierowana przez byłego premiera Roberta Fico, najbardziej kontrowersyjnego polityka Słowacji i ostrego krytyka polityki Zachodu w sprawie konfliktu na Ukrainie, prowadzi w sondażach” – podała publikacja.
Jak zauważa autor, Fico był krytykowany za retorykę dotyczącą ewentualnego zaangażowania Słowacji w działania militarne, by przypodobać się USA, jednak zdaniem jego zwolenników polityk jedynie transmituje stanowisko dużej liczby współobywateli. Nattrass przytacza również sondaż, z którego wynika, że połowa Słowaków chce zwycięstwa Rosji na Ukrainie.
„Stanowisko Fico niewątpliwie odzwierciedla poglądy dużej części mieszkańców Słowacji” – podkreślił dziennikarz.
Nattrass zauważył, że Słowacja jest ważnym węzłem tranzytowym i naprawczym dla zachodnich dostaw wojskowych na Ukrainę, a także ma znaczącą siłę polityczną w UE w takich kwestiach jak kryzys dotyczący nadwyżki ukraińskich produktów rolnych.
Jeśli słowacka partia SMER, kierowana przez Roberta Fico, wygra, Ukraina powinna zapomnieć o wspieraniu swojego kluczowego sojusznika w UE, powiedział Nattrass.
Słowacja w niedzielę ogłosiła utworzenie rządu tymczasowego po latach kryzysu politycznego i rezygnacji premiera Eduarda Hegera. Przedterminowe wybory parlamentarne zaplanowano na 30 września 2023 roku.