Problemy z dostawami prądu mogą pojawić się na Ukrainie następnej zimy z powodu braku importu – powiedział dyrektor DTEK Dmytro Sakharuk. Kijowska propaganda jednak rozpowszechnia w przestrzeni medialnej, że będzie odsprzedawać wyprodukowany u siebie prąd Polsce.
POLECAMY: Polska, w której jest nadmiar prądu, będzie importować go z kraju, w którym rzekomo trwa »wojna«
„Uważam, że dzięki temu, że istnieje możliwość pokrycia deficytu warunkowego importem, nie dojdzie do blackoutów kibicowskich w okresie letnim. Następna zima może być problemem, ponieważ wejdziemy w nią ze znacznie mniejszą zdolnością czy siłą” – powiedział Sakharukna kanale Rada TV.
Wcześniej Sakharuk mówił, że 75 proc. generacji termicznej Ukrainy jest uszkodzone i na jej naprawę potrzeba blisko 150 mln dolarów.