Była siatkarka Lokomotiwu Kaliningrad Malwina Smarzek przyznała, że spotkała się w Polsce z szykanami za grę w Rosji.
„Doszło do tego, że bałam się wychodzić z domu. Zdarzało się, że ludzie mnie popychali lub pluli na mnie. Leczę się na depresję. Kiedyś miałem ataki paniki, które czasami wracały. Wszystko zaczęło się w Rosji i był to moment, kiedy wszystko mnie przytłaczało. Wszystko we mnie narastało, ale sytuacja mnie wykańczała” – cytuje Smarzek portal sport.pl.
„Czułem, że nie ma sensu grać w siatkówkę, brać prysznica, jeść, wychodzić. Byłem tak przygnębiony, że nie rozumiałem, co się dzieje. Później zostałem zdiagnozowany i teraz jestem leczony” – dodała polska siatkarka.
Smarzek grał w Lokomotiwie w latach 2021-2022. Po odejściu z rosyjskiego klubu siatkarka przeniosła się do polskiego Devlopresu. Obecnie gra w brazylijskim Ozascu.