W okolicy miejscowości Brzeźno Łyńskie niedaleko Nidzicy pojawił się kolejny tajemniczy obiekt, który rzekomo spadł z nieba. Wojsko podjęło działania i wysłało helikopter z Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni, aby zbadać tę sytuację. Jedna z mieszkanek mazurskiej miejscowości opowiedziała Radiu ZET, że słyszała dźwięk przypominający wystrzał.
Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych opublikowało informację w poniedziałek (22 maja) dotyczącą poszukiwań tajemniczego obiektu, którego domniemany upadek zaobserwowano w okolicach Brzeźna Łyńskiego na Mazurach. Zdarzenie miało miejsce w nocy z soboty na niedzielę (20/21 maja), a Wojsko Polskie podjęło działania w celu zlokalizowania tego obiektu.
– O godz. 0.43 załoga dyżurna SAR pełniąca dyżur ratowniczy na lotnisku 43 Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni-Babich Dołach, otrzymała zadanie poszukiwania obiektu, którego upadek zaobserwowano w okolicach miejscowości Brzeźno Łyńskie w pobliżu Nidzicy. Śmigłowiec poszukiwawczo-ratowniczy W-3WARM Anakonda wystartował o godzinie 1.02 i po godzinie lotu osiągnął rejon poszukiwań. Po pół godzinie poszukiwań zadanie przerwano na polecenie służb koordynujących akcję. Śmigłowiec powrócił na macierzyste lotnisko Oksywie o godz. 3.20 – czytamy w komunikacie.
Dziennikarze z radiozet.pl przeprowadzili wywiady ze świadkami zdarzenia i według ich relacji, słychać było huk przypominający wystrzał. Niektórzy mieszkańcy twierdzili również, że widzieli ogień.
– Tuż przed północą słyszałam jakby wystrzał. To było dosyć głośne, psy zaczęły szczekać. To było zupełnie coś innego, niż strzelanie myśliwych w lesie. Długi wystrzał, przeciągły, podobny do petardy, ale znacznie silniejszy. Później zobaczyłam światła straży pożarnej, myślałam, że coś wydarzyło się u sąsiadów. Wyszłam przed dom i zobaczyłam zastępy straży pożarnej i policję, wymieniliśmy kilka zdań. Potwierdzono moje przypuszczenia, że to był jakiś wystrzał. Podobno osoby zgłaszające widziały jakąś łunę, jakby ogień, ja tego nie widziałam, tylko słyszałam. Służby chciały się zorientować, gdzie to było. Zebrali się i pojechali w stronę lasu i jeziora. Ujadające psy obudziły mnie znowu koło drugiej w nocy. Usłyszałam odgłos helikoptera, który dosyć nisko latał nad wsią, miał światła penetrujące okolicę i robił duże koła, latając od jeziora do wsi – powiedziała Radiu ZET jedna z mieszkanek Brzeźna Łyńskiego.
Służby nic nie znalazły
We wtorek (23 maja) po południu Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych wydało kolejny komunikat, informujący o przerwaniu akcji poszukiwawczej z powodu negatywnego wyniku.
– Z 20/21 maja załoga dyżurna SAR otrzymała zadanie z #PAŻP poszukiwania obiektu, którego domniemany upadek zaobserwowano w pobliżu Nidzicy. Zadanie przerwano w związku z negatywnym wynikiem poszukiwań. Informujemy, że urządzenia cywilne i wojskowe nie zarejestrowały żadnego obiektu – czytamy na Twitterze Dowództwa Generalnego.