Podczas wywiadu udzielonego przez Ardanowskiego telewizji Polonia Christiana, prowadzący rozmowę zapytał byłego ministra rolnictwa, czy wyciągnięto wnioski z sytuacji na rynku zbóż związanej z niekontrolowanym importem towarów z Ukrainy oraz czy podjęto odpowiednie środki zapobiegawcze w sektorze drobiarskim, aby uniknąć podobnego kryzysu. Odpowiedź posła jest niepokojąca.
POLECAMY: Ukraiński drób coraz większym zagrożeniem dla polskich producentów. Import wzrósł o 61%
– Może okazać się, że Polska, która stała się jednym z największych producentów mięsa drobiowego na świecie będzie musiała tę produkcję zwijać. To samo dotyczy jajek z Ukrainy. W tej chwili to już ogromny udział w rynku, może nawet więcej niż Polski – powiedział poseł PiS, Jan Krzysztof Ardanowski.
POLECAMY: Polski rynek owoców w niebezpieczeństwie. „Mrożonki z Ukrainy wjeżdżały jak turyści”
POLECAMY: Polomarket sprzedaje ukraińskie jajka wyprodukowane niezgodnie z normami UE
– Rynek drobiu to tykająca bomba i jest jak miecz Damoklesa. Na Ukrainie jest największy w Europie, a może nawet na świecie, producent mięsa drobiowego i on produkuje pełną parą. Ma tanie zboże. To firma zarejestrowana na Cyprze z międzynarodowym kapitałem, więc wojna ją oszczędza. Polska będzie zalewana tanim mięsem drobiowym, co bardzo zaszkodzi sektorowi drobiarskiemu w Polsce. Zresztą oni krzyczą i biją na alarm. To sektor, który jest w Polsce dobrze rozwinięty, chociaż jego struktura nie jest właściwa z dominacją jednej firmy, która notabene sprowadziła tego zboża z Ukrainy ogromne ilości. Per saldo może okazać się, że Polska, która stała się jednym z największych producentów mięsa drobiowego na świecie będzie musiała tę produkcję zwijać. To samo dotyczy jajek z Ukrainy. W tej chwili to już ogromny udział w rynku, może nawet więcej niż Polski – powiedział polityk Prawa i Sprawiedliwości.
POLECAMY: Ukraiński spirytus zalewa Polskę. Polskie gorzenie liczą straty. „PiS ma wszystko pod kontrolą”