We wtorek, 23 maja, około godziny 16 miało miejsce tragiczne wydarzenie na radomskim Prędocinku. Sportowy kabriolet, poruszając się po łuku drogi, zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z innym samochodem osobowym. Kierujący pojazdem, mężczyzna, kontynuował jazdę przez kolejne 150 metrów, aż uderzył w betonowy słup, który z łatwością uległ złamaniu. Okazało się, że kierowcą był policjant z miejscowej komendy w Radomiu. Po przeprowadzeniu testu na zawartość alkoholu we krwi, stwierdzono, że miał on prawie 3 promile alkoholu.
POLECAMY: Jazda prokurator na podwójnym gazie? Prokuratura w Radomiu wszczyna śledztwo
We wtorek, 23 maja, tuż przed godziną 16, miało miejsce dramatyczne zdarzenie, o którym informują policjanci. Kierujący sportowym kabrioletem na łuku drogi nagle zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z nadjeżdżającym BMW, które poruszało się z naprzeciwka.
POLECAMY: Policjanci z Wałbrzycha żądają odszkodowania w wysokości 50 000 zł na osobę za krzywdy
Po zderzeniu z BMW, mężczyzna kontynuował jazdę i przejechał kolejne 150 metrów, aż uderzył w słup, powodując jego przewrócenie. Po wypadku, pojazd zatrzymał się na skrzyżowaniu, blokując ruch drogowy. Kierowca został przewieziony do szpitala, jednak nie posiadam informacji na temat wyników jego badań. Rzeczniczka prasowa Komendanta Wojewódzkiego Policji w Radomiu, podinsp. Katarzyna Kucharska, w rozmowie z „Super Expresem” potwierdziła, że mężczyzna to policjant z radomskiej komendy, a wtorek był jego dniem wolnym od pracy.
Prokurator Agnieszka Borkowska udzieliła informacji dotyczących stanu zdrowia kierowcy sportowego kabrioletu. Według przeprowadzonego badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, stwierdzono wynik 1,26 mg/dm3, co odpowiada około 2,6 promila. Na skutek tego, kierujący został zatrzymany. Informację tę przekazała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Według informacji przekazanych przez portal „Echo Dnia”, po zdarzeniu mężczyzna próbował nawiązać kontakt z kobietą kierującą drugim samochodem w celu dogadania się. Jednak kobieta rzekomo poinformowała go, że już zgłosiła sprawę policji. W odpowiedzi na to, mężczyzna podjął próbę ucieczki, ale nie zdołał jej zrealizować.
Na miejscu wypadku, oprócz karetki pogotowia, policji i jednego zastępu straży pożarnej, pojawiło się również pogotowie energetyczne. Potwierdzenie tego faktu przekazała st. kpt. Ewelina Borcuch z radomskiej straży pożarnej. Akcja trwała przez około 4 godziny, a pogotowie energetyczne było obecne ze względu na złamany słup oświetleniowy.
Mężczyzna, który kierował pojazdem w stanie nietrzeźwości, najprawdopodobniej usłyszy zarzuty – podaje portal „Super Express”. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub nawet pozbawienia wolności do lat 2. Obecnie trwają czynności mające na celu wydalenie go ze służby.