Komendant Komisariatu Policji w Kostrzynie robił co mógł, aby zapobiec odpowiedzialności motocyklisty, który był jednoznacznie winny agresji drogowej, mimo istnienia solidnych dowodów. Jednak dzięki reakcji społeczeństwa, jego plan nie powiódł się.
Sprawa ta trwa już prawie rok. W dniu 19 czerwca 2022 roku, na drodze ekspresowej S5 podróżowało małżeństwo z dzieckiem. Nagle, motocyklista zbliżył się do ich samochodu i zaczął kopać w ich lusterko. Dopiero gdy pasażerka zaczęła nagrywać swoim telefonem jego działania, motocyklista zaniechał ataku. Lecz nawet potem nie przestał popełniać wykroczeń, których lista jest naprawdę długa.
Motocyklista, który dopuszczał się działań takich jak zajeżdżanie drogi i hamowanie przed pojazdem, wyprzedzanie z prawej strony, brak sygnalizowania zmiany pasa ruchu, jazda po pasie wyłączonym z ruchu czy zatrzymywanie się na pasie ruchu, popełniał szereg poważnych wykroczeń. W typowej sytuacji, takie zachowanie niosłoby za sobą poważne konsekwencje. Niestety, w tym przypadku agresor cieszył się pewnym stopniem wsparcia… ze strony Policji.
Według informacji Stowarzyszenia Prawo Na Drodze, motocyklista, który był pupilem komendanta Komisariatu Policji w Kostrzynie, podkomisarza Krzysztofa Klińskiego, był objęty pewnym przywilejem. Pomimo wniosku o ukaranie, który został złożony przez kierowcę samochodu osobowego, to właśnie kierowca został oskarżony. Dodatkowo podkomisarz odmawiał udostępnienia akt sprawy i danych osobowych pirata drogowego.
Dzięki wysiłkom Stowarzyszenia, sprawa, która niedługo podlegałaby przedawnieniu (zgodnie z prawem, od momentu popełnienia czynu musi upłynąć rok), znajdzie swój finał w sądzie. Komendant, wnosząc o ukaranie kierowcy auta, dostarczył wszystkie niezbędne dane. Dzięki temu wniosek został skierowany do Sądu Rejonowego we Wrześni, który wszczął postępowanie.
Stowarzyszenie Prawo Na Drodze dodatkowo złożyło zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej we Wrześni, sugerując możliwość popełnienia przestępstwa przez Komendanta Krzysztofa Klińskiego. Zarzut ten dotyczył nieudostępnienia pełnomocnikowi pokrzywdzonych akt sprawy oraz celowego dążenia do przedawnienia wykroczenia. Tym samym, działania Komendanta mogą również ponieść konsekwencje.