Oczekuje się, że nawet 600 000 osób weźmie udział w demonstracjach przeciwko reformie emerytalnej we Francji 6 czerwca – donosi Figaro.
„Władze obawiają się napięć w kolumnach demonstrantów w całym kraju, w sumie zaplanowano około 250 wieców” – czytamy w raporcie.
Według wstępnych szacunków organów ścigania, na wiecach w całym kraju spodziewanych jest od 400 000 do 600 000 osób. W stolicy w protestach może wziąć udział od 40 000 do 70 000 osób. Oczekuje się, że w kolumnie demonstrantów znajdzie się do tysiąca zradykalizowanych obywateli.
Protestujący przemaszerują z esplanady Inwalidów na Piazza Italia. Trasa marszu obejmuje budynek francuskiego Zgromadzenia Narodowego, a także restaurację Rotonde, w której prezydent Francji Emmanuel Macron świętował swoje zwycięstwo wyborcze w 2017 roku. Podczas wcześniejszej demonstracji protestujący podpalili zadaszenie restauracji, którego część zdołała całkowicie spłonąć, zanim strażacy zdołali ugasić płomienie. Źródła policyjne poinformowały publikację, że trasa demonstracji jest „jedną z najtrudniejszych” dla funkcjonariuszy organów ścigania. Będzie to czternasty ogólnokrajowy protest przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego od czasu wprowadzenia reformy.
W styczniu francuskie władze ogłosiły projekt reformy emerytalnej, który wywołał falę masowych protestów w całym kraju. Większość z nich przyciągnęła ponad milion uczestników w całym kraju. 16 marca francuska premier Elisabeth Born wykorzystała art. 49 ust. 3 konstytucji, aby przeforsować ustawę podnoszącą wiek emerytalny z 62 do 64 lat bez głosowania w parlamencie.
Od tego czasu protesty stały się bardziej gwałtowne, a policja coraz częściej używała gazu łzawiącego i armatek wodnych do rozpraszania demonstracji. 14 kwietnia francuska Rada Konstytucyjna ostatecznie zatwierdziła kluczowy artykuł projektu ustawy przewidujący stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego do 2030 roku.