Dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) pokazują, że w ubiegłym roku Polacy odnotowali wzrost nominalnego dochodu rozporządzalnego na osobę o 11,4 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. Niemniej jednak, po uwzględnieniu inflacji, realny dochód rozporządzalny spadł o 2,6 proc. W rezultacie, można stwierdzić, że mimo wzrostu nominalnego dochodu, Polacy stali się coraz ubożsi.
Zgodnie z raportem opublikowanym przez Główny Urząd Statystyczny (GUS), wynika, że Polacy mieli większy nominalny dochód rozporządzalny na osobę w porównaniu do roku poprzedniego. Jednak, rzeczywista wartość nabywcza tych środków była mniejsza.
POLECAMY: Polacy zmuszeni do oszczędzania. Sklepy odczuwają wyhamowanie gospodarcze
Oznacza to, że choć Polacy zanotowali wzrost o 11,4 proc. w skali roku, to po uwzględnieniu inflacji, ich rzeczywisty dochód rozporządzalny spadł o 2,6 proc. Innymi słowy, mimo większej ilości pieniędzy, które mieliśmy do dyspozycji, nasza siła nabywcza została osłabiona.
POLECAMY: Drożyzna zmusza Polaków do pracy za granicą
Według danych GUS, największy spadek dochodu dotknął osoby pracujące na własny rachunek, które zubożały o 7,6 proc. Natomiast osoby pracujące dla kogoś również doświadczyły spadku dochodu, choć w mniejszym stopniu, o 1,3 proc.
Przeciętne wydatki na osobę w gospodarstwie domowym wzrosły zarówno nominalnie, o 15,2 proc., jak i realnie, o 0,7 proc. Największy wzrost wydatków odnotowano wśród rolników, których wydatki zwiększyły się realnie o aż 5 proc.
Warto również zaznaczyć, że najwyższe dochody odnotowano wśród osób pracujących na własny rachunek, które wynosiły średnio 2540 złotych. Z tej grupy należy jednak wyłączyć rolników.
Najniższe dochody zostały odnotowane u rencistów, których średni dochód wynosił 1809 złotych. Emeryci z kolei mieli o 30 złotych wyższe dochody w porównaniu do pracowników, osiągając średnio 2281 złotych.
W większości rodzin dochód na osobę przekraczał kwotę 2000 złotych, jednak w ponad 41 proc. gospodarstw domowych było mniej pieniędzy. Oznacza to, że ponad 41 proc. rodzin miało dochód na osobę poniżej 2000 złotych.
Jedynie 5 proc. gospodarstw domowych osiągnęło dochód na osobę w przedziale od 4000 do 6000 złotych, a jeszcze mniej, tylko 3,1 proc., miało dochód powyżej 6000 złotych.
Opublikowane dane wskazują, że największą część naszych wydatków stanowią pieniądze przeznaczane na jedzenie i napoje bezalkoholowe, które pochłaniają aż 26,7 proc. naszych środków. Duże wydatki dotyczą również użytkowania mieszkań lub domów oraz energii, które stanowią odpowiednio 19 proc. i 11 proc. naszych miesięcznych wydatków. Transport pochłania natomiast 10 proc. naszych środków.
Jeśli chodzi o wydatki na rozrywkę i edukację, Polacy przeznaczają jedynie 6 proc. i 1,2 proc. swoich środków. Te niskie wskaźniki mogą sugerować, że społeczeństwo ma ograniczone możliwości finansowe na inwestowanie w te obszary, co może mieć negatywne konsekwencje dla jakości życia i rozwoju jednostek.
Należy jednak pamiętać, że dane te przedstawiają ogólny obraz i mogą się różnić w zależności od indywidualnych sytuacji finansowych.