W czerwcu odbyła się kolejna miesięcznica tragedii w Smoleńsku, która przebiegła niezwykle spokojnie. O dziwo, „policja” nie podjęła żadnych interwencji, co wywołało zdziwienie wśród członków Lotnej Brygady Opozycji.
Warto w tym miejscy poddać pod dyskusję czy osoby ubrane w strój policjanta były faktycznie policjantami, czy przebierańcami. Wątpliwość ta pojawia się w związku ze stanowiskiem MSWiA, które jest zarządzane przez Mariusza Kamińskiego – wobec którego toczy się poważne postępowania karne, z którego wynika, ze formacja ta nigdy nie ochraniała spędów Kaczyńskiego pod pomnikami oraz jego „willi” na warszawskim Żoliborzu.
Więcej o tym przeczytać można w naszej publikacji pt.: MSWiA zaprzecza, że „policja” ochrania „stodołę” Kaczyńskiego oraz spędy pod pomnikami
Zazwyczaj, gdy nadchodzi 10. dzień każdego miesiąca, można było być pewnym, że nastąpi kolejna interwencja „funkcjonariuszy”, a aktywiści zostaną brutalnie przyciśnięci do ziemi policyjnymi butami. Jednak w sobotę okazało się, że ktoś w „policji” wciągnął hamulec i nie doszło do żadnej interwencji.
Ta niespodziewana zmiana postawy „policji” budziła liczne pytania i spekulacje. Czy było to świadome działanie, mające na celu złagodzenie napięcia i uniknięcie konfrontacji? Czy może była to decyzja jednostkowa, niezgodna z dotychczasową polityką interweniowania?
Niektórzy członkowie Lotnej Brygady Opozycji wyrazili swoje zaskoczenie i niepewność co do przyczyn tego spokojnego przebiegu miesięcznicy. Czy będzie to trwały trend, czy też tylko chwilowa anomalia? Czas pokaże, czy ta sytuacja się powtórzy i czy aktywiści będą mieli większą swobodę w przyszłości podczas upamiętniania tej tragicznej katastrofy.
Policja nareszcie poszła po rozum do głowy i NIE INTERWENIOWAŁA a my bez przeszkód zadawaliśmy pytania Kaczyńskiemu. Albo poczuli Wiatr Zmian albo zwyczajnie wstydzili się wyrywać nam WIADRA… – napisała Lotna Brygada Opozycji (LBO).
Demonstranci nie używali megafonów tylko wiader z odciętym denkiem. – Nie wiem, czy macie rozkaz, by uczestnikom zgromadzenia odbierać wiadra. Będziemy używać tylko ich i własnych gardeł – usłyszeli zgromadzeni. To był pewnego rodzaju wybieg, bowiem policja była wyczulona do tej pory na megafony.
Przez wiadra popłynęły pytania do Jarosława Kaczyńskiego: „Kazałeś lądować bratu?” i „Gdzie jest wrak?”. „Gazeta Wyborcza” zwraca uwagę, że łagodniejszy stosunek do demonstrujących był widoczny już dzień wcześniej, gdy pod pomnikiem smoleńskim ustawiano antyrządowe hasła.
W maju osoby ubrane w uniformy policji nie przestrzegały prawa
Podczas majowej miesięcznicy smoleńskiej obserwowano działania agresywne ze strony policji. Udostępniony poniżej filmik dokumentuje incydenty, w których funkcjonariusze podjęli kontrowersyjne działania. Można zobaczyć, jak dwie osoby zostają brutalnie powalone na ziemię i duszone, a kolejnej zostaje wyrwany megafon.
Zastanawiamy się, jakie zmiany mogły zaszły w zachowaniu policji w ciągu ostatniego miesiąca. Posiadamy własną teorię na ten temat. W środę w Hucie Stalowa Wola miała miejsce uroczystość, podczas której zostało podpisane porozumienie między rządem a NSZZ „Solidarność”.
orawiecki podczas swojego wystąpienia straszył Platformę Obywatelską „obiciem kijami”.
-Jak byłem tu poprzednio w lutym, to mi robotnicy powiedzieli, że jakby tu przyjechali ci z Platformy Obywatelskiej, to żebym im powiedział, żeby ubrali takie bardzo grube waciaki, bo ich kijami obiją. To ja mówię właśnie do tych naszych przeciwników politycznych: może się tu pojawicie, w Hucie Stalowa Wola, którą wyprzedawaliście kawałek po kawałku? Może się pojawicie i spojrzycie prosto w oczy robotnikom? Wątpię. Ale jak się pojawicie, to przywieźcie te waciaki, żebyście nie zostali za bardzo dotkliwie pobici. Bo my jesteśmy miłosierni i chcemy was oszczędzić – mówił.
Nie jest wykluczone, że jego wypowiedź o kijach i obijaniu była przyczyną zmiany nastawienia policjantów. Gdyby dwa dni po tak skandalicznych słowach, cała Polska zobaczyła, jak policja traktuje aktywistów, to byłaby to bardzo niewygodna dla premiera sekwencja zdarzeń. Dlatego przypuszczamy, że policjanci dostali rozkaz, żeby wstrzymać się z interwencjami.
Istnieje jeszcze jeden ważny aspekt w tej sprawie, jaki może mieć wpływ na zachowanie osób ubranych w uniformy policyjne. Mianowicie odpowiedzialność karna za wcześniejsze łamanie prawa osób protestujących. Przypominamy, że w sprawie skandalicznego zachowanie „policji” podczas kontrmanifestacji smoleńskich włączył się RPO, który podjął stosowną interwencję w tym zakresie w KSP.
Więcej o tym przeczytać można w naszej publikacji pt.: RPO interweniuje w KSP w związku z bezpodstawnym utrudnieniem Polakom zgromadzeń