Prof. Maciej Grzywacz otrzymał zaproszenie od Prezydenta Andrzeja Dudy na ceremonię, podczas której miało nastąpić wręczenie aktu nadania tytułu profesora. Niestety, profesor zdecydował się odrzucić to zaproszenie i wyjaśnił swoją decyzję w oficjalnym oświadczeniu.
POLECAMY: Ukraińskie korzenie Andrzeja Dudy
– Pan Prezydent Andrzej Duda zaprosił mnie na uroczystość wręczenia aktu nadania mi tytułu profesora. Niestety nie mogę go przyjąć z powodów, o których napisałem w skierowanym do Pana Prezydenta liście – poinformował profesor Maciej Grzywacz na Twitterze.
Do twitta z odpowiedzią załączył również skan zaproszenia.
Na początku swojego wystąpienia, Prof. Grzywacz wyraził wdzięczność za otrzymane zaproszenie na ceremonię wręczenia aktów nadania tytułu profesora. Podkreślił, że jest świadomy „wielkiego zaszczytu, jaki wiąże się z tym wydarzeniem”, a także „szacunku, który należy się urzędowi Prezydenta Polski”. Następnie, profesor przedstawił swoją decyzję o nieprzyjęciu zaproszenia i w kolejnych fragmentach swojego wystąpienia dokładnie wyjaśnił powody takiego postępowania.
– Moja decyzja opiera się na przekonaniu, że jako Prezydent RP łamie Pan Konstytucję oraz przyczynia się do demontażu ustroju demokratycznego w Polsce – napisał bez ogródek prof. Grzywacz. Jak zaznaczył, „nie jest to jego prywatna opinia”. Jak uzasadnił, opiera się na osądach „wielu autorytetów prawniczych”, niezależnego Trybunału Konstytucyjnego oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
– Wyrażam głębokie zaniepokojenie wobec różnych działań podejmowanych przez Pana Prezydenta, które podważają fundamentalne wartości demokratyczne. Ograniczanie niezależności sądownictwa, wolności mediów, a także niekonstytucjonalne metody politycznej walki obecnego rządu z opozycją, które Pan Prezydent aprobuje, są krokami w złym kierunku i nie służą dobrze pojętym interesom obywateli Rzeczypospolitej Polskiej – wytknął Andrzejowi Dudzie profesor.
Decyzje Dudy „dotknęły środowisko akademickie”
W dalszej części pisma wskazał, że za kadencji Dudy „szkodliwe działania władz dotknęły niestety również środowisko akademickie”.
– Z Pańskim przyzwoleniem zmieniono przepisy tak, by zwiększyć władzę rektorów i utrudnić lub uniemożliwić przeprowadzenie procesów demokratycznych na wyższych uczelniach – przypomniał prof. Grzywacz. Jak dodał, jeden z takich przepisów ułatwił zwalnianie z uczelni profesorów.
– Jestem ofiarą tej regulacji – zaznaczył prof. Grzywacz i przypomniał, że został usunięty z gdańskiej Akademii Muzycznej. Jedna ze studentek uczelni przygotowała piosenkę, w której jest mowa m.in. o Jarosławie Kaczyńskim czy Jacku Kurskim. Rektorowi uczelni, prof. Ryszardowi Minkiewiczowi, utwór się nie spodobał. Prof. Grzywacz stanął w obronie studentki i jej wolności artystycznej.
– Jestem przekonany, że jako przedstawiciel społeczności artystycznej, akademickiej i obywatel odpowiedzialny za ochronę demokratycznych wartości, nie mogę uczestniczyć w uroczystości, która może legitymizować działania szkodzące państwu prawa, demokracji i środowisku akademickiemu – zakończył swoje pismo prof. Maciej Grzywacz.