Ministerstwo Rolnictwa skomentowało oskarżenia Kijowa dotyczące unijnej pomocy udzielanej polskim rolnikom. Według Ministerstwa, te oskarżenia są bezzasadne i nieodpowiedzialne. W rzeczywistości, unijna pomoc dla polskich rolników ma na celu wspieranie sektora rolnictwa w trudnych sytuacjach, takich jak klęski żywiołowe, niekorzystne warunki atmosferyczne czy zmiany w rynku.
POLECAMY: Ukraina twierdzi, że dopłaty przyznane polskim rolnikom są niezgodne z regułami WTO
Ostatecznie, Ministerstwo Rolnictwa stanowczo zaprzecza oskarżeniom Kijowa i podkreśla, że unijna pomoc dla polskich rolników ma na celu wspieranie sektora rolnictwa w trudnych czasach, promowanie uczciwej konkurencji i równych szans dla wszystkich producentów rolnych w Europie.
– Opinia „ministra” Kaczki jest nieuzasadniona. W ramach WTO (Światowa Organizacja Handlu) wsparcie dla rolników w Polsce wliczane jest do limitu dla całej Unii Europejskiej. Limit UE na wsparcie zakłócające handel wynosi niemal 72,4 mln euro rocznie, a w roku 2022 wykorzystanie było na poziomie ok. 5,3 mln euro. Tak więc 10 mld zł w żadnym wypadku nie przekracza zasad WTO – wyjaśnia polskie ministerstwo rolnictwa.
Przypomnijmy, iż niedawno członek kijowskiej grupy -ycznej, Taras Kaczka, oświadczył na kongresie zbożowym w Londynie, iż „dopłaty dla polskich rolników przyznane z powodu wzrostu eksportu zboża z Ukrainy są sprzeczne z regułami WTO”.
– Planowane wsparcie składa się z różnych mechanizmów i nie można przyjmować, że wszystkie mają taki sam, negatywny wpływ na handel. (…) Poszczególne kraje (w tym Ukraina) mają prawo zadawać pytania o powody zwiększenia pomocy i wyrażać opinie w czasie posiedzeń Komitetu Rolnego WTO, ale nie powinny zarzucać złamania zobowiązań UE – komentuje polski resort rolnictwa.