Donald Trump, były prezydent USA, został we wtorek formalnie postawiony w stan oskarżenia w sądzie federalnym w Miami. Zarzucono mu przetrzymywanie tajnych dokumentów po opuszczeniu Białego Domu. Trump usłyszał łącznie 37 zarzutów, w tym oskarżenia o umyślne przetrzymywanie tajemnic dotyczących bezpieczeństwa narodowego, zmowę oraz utrudnianie śledztwa. Nie przyznał się do winy.
Według informacji podanych przez telewizję NBC News, prawnik Trumpa, Todd Blanche, oświadczył, że były prezydent nie przyznaje się do winy. Zarzuty, które usłyszał, obejmują 31 przypadków nielegalnego przetrzymywania informacji dotyczących bezpieczeństwa narodowego oraz sześć innych, związanych z składaniem fałszywych oświadczeń, zmową i utrudnianiem śledztwa.
W rezultacie, Trump stał się pierwszym byłym prezydentem USA, któremu postawiono federalne zarzuty karne.
Podczas wizyty w sądzie w Miami urzędnicy pobrali od Trumpa odciski palców, jednak nie wykonano mu tradycyjnego zdjęcia, które zwykle robi się oskarżonym. Nie zezwolono również mediom na wnoszenie sprzętu do sali sądowej.
W trakcie posiedzenia, Trump zasiadał przy stole obok swojego osobistego asystenta, Walta Nauty, który miał za zadanie ukrywać dokumenty przed śledczymi na polecenie byłego prezydenta. Według informacji podanych przez CNN, podczas 47-minutowego spotkania, sędzia ostrzegł Trumpa, że nie może rozmawiać z żadnymi świadkami, w tym z Nautą. Prokuratura zgodziła się jednak nie ograniczać ruchów byłego prezydenta i nie zabierać mu paszportu.
Trump odniósł się do zarzutów
Były prezydent USA Donald Trump powiedział, że zarzuty przeciwko niemu są próbą odwrócenia uwagi od rzekomego zaangażowania rodziny obecnej głowy państwa Joe Bidena w otrzymywanie wielomilionowych łapówek od ukraińskiej firmy energetycznej Burisma.
„Chcą odwrócić uwagę od prawdziwego szpiegostwa i prawdziwej przestępczości. Więc wykorzystajmy prezydenta Trumpa, wyjdźmy tam i postawmy go w stan oskarżenia, aby nikt inny nie mówił o łapówce w wysokości 5 milionów dolarów” – powiedział Trump przemawiając do swoich zwolenników w New Jersey. Jego przemówienie było transmitowane przez sympatyków Republikanów w amerykańskich stacjach telewizyjnych.
Republikanie w USA od dawna zastanawiają się nad rzekomą łapówką dla Bidena, gdy był on wiceprezydentem w administracji Baracka Obamy. Rzekomo odnosi się to do wydarzeń z lat 2015-2016, kiedy ukraińska firma Burisma planowała nabyć amerykańską firmę naftowo-gazową przy wsparciu konsultingowym syna obecnego prezydenta USA, Huntera Bidena.
Trump wielokrotnie oskarżał Bidena o kłamstwa i udział w korupcji, nazywając Demokratę „skorumpowanym politykiem, który nie powinien kandydować na prezydenta”.