Czy Polacy przestali łamać przepisy ruchu drogowego? Czy może teraz dostrzegają wartość dobrego zachowania jako swoistej nagrody finansowej? W pewnym sensie można to spostrzegać w ten sposób, ponieważ nagle może się okazać, że w portfelu zostaje nam dodatkowe 2500 zł. Jednak czy wyniki badań i statystyki naprawdę przynoszą wielkie zmiany? Może jedyną istotną informacją jest to, że polscy kierowcy stali się nieco bardziej świadomi?
Czy do dodatek? 2500 zł!
Według danych Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, liczba zdjęć rejestrowanych przez fotoradary na polskich drogach maleje. Autor artykułu od razu wyciąga wniosek, że polscy kierowcy jeżdżą teraz wolniej. Jednak czy taka konkluzja jest rozsądna? Czy naprawdę nagle, z dnia na dzień, Polacy zaczęli przestrzegać przepisów drogowych? Może po prostu zapamiętali, gdzie są ustawione fotoradary?
Lczba wykonanych zdjęć przez fotoradary nie jest wystarczająca podstawą do twierdzenia, że Polacy jeżdżą teraz wolniej. Dlaczego w porównaniu do analogicznego okresu rok temu, fotoradary zrobiły o 27% mniej zdjęć? Czy kierowcy tak radykalnie zmienili swoje nawyki? Szczerze mówiąc, trudno mi w to uwierzyć. Bardziej prawdopodobne wydaje się, że kierowcy po prostu zapamiętali miejsca, w których fotoradary są ustawione, albo częściej korzystają z aplikacji, które informują ich o lokalizacji tych urządzeń.
W przeszłości wielokrotnie zastanawiałem się nad skutecznością fotoradarów. Moim zdaniem, nie są one specjalnie skuteczną bronią przeciwko piratom drogowym. Po pierwsze, istnieje wiele aplikacji, które pokazują nam, gdzie znajdują się fotoradary i ostrzegają przed nimi. Po drugie, każdy fotoradar w Polsce jest oznaczony dużą niebieską tablicą. Naprawdę trudno jest przeoczyć zarówno fotoradar, jak i oznaczenie. Wydaje się mało prawdopodobne, że można przejechać obok fotoradaru bez świadomości, że tam jest. To po prostu mało realne…
Skuteczne działania mające na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach powinny koncentrować się na innych aspektach, takich jak edukacja kierowców, wzmożone kontrole drogowe oraz świadomość konsekwencji łamania przepisów ruchu drogowego. Tylko w ten sposób można naprawdę wpłynąć na poprawę sytuacji na polskich drogach.
Nadal to zbyt wymagające?
Mimo dostępności aplikacji mobilnych, informacji o fotoradarach i ostrzeżeń, liczba zdjęć wykonanych przez fotoradary w Polsce w pierwszych pięciu miesiącach tego roku wyniosła aż 301 tysięcy, dotyczących kierowców przekraczających prędkość. Choć liczba ta spadła o 27% w porównaniu z analogicznym okresem rok temu, nadal jest to znacznie wysoki wskaźnik. Oznacza to, że codziennie fotoradary wykonują ponad 820 zdjęć na terenie całego kraju. Choć liczba ta jest nadal znacząca, sytuacja wydaje się poprawiać. Pytanie tylko, czy wynika to ze zmiany stylu jazdy czy z większej ostrożności, szczególnie w pobliżu fotoradarów.
Kierowcy powinni traktować dobre zachowanie na drodze jako rodzaj nagrody finansowej. W niektórych przypadkach może to przynieść oszczędności sięgające nawet 2500 zł. W końcu właśnie tyle wynosi mandat za przekroczenie prędkości o ponad 71 km/h. W przypadku powtórzenia wykroczenia mandat może wynieść nawet 5000 zł. Dlatego warto być uważnym i przestrzegać znaków drogowych, co może pozwolić zaoszczędzić nawet te 5000 zł. Wystarczy przekroczyć prędkość o 31 km/h, aby otrzymać mandat w wysokości 800 zł. Nowe przepisy są skutecznym bodźcem do przestrzegania przepisów drogowych.
Duża zmiana?
Fotoradary w polskich warunkach są uważane za dość prymitywne urządzenia. Ostrzegają nas o swoim położeniu poprzez znaki drogowe lub aplikacje mobilne. Wystarczy na chwilę zwolnić i kontynuować jazdę normalnym tempem. Choć taka praktyka jest niewłaściwa i nieodpowiedzialna, niestety jest to smutna prawda. W innych krajach, gdzie fotoradary zmieniają miejsce, są niewidoczne i nieoznaczone, wyniki mogą być bardziej wiarygodnym wskaźnikiem rzeczywistej zmiany.
Jest oczywiste, że istnieje potrzeba podjęcia skuteczniejszych działań mających na celu egzekwowanie przestrzegania przepisów drogowych i poprawę bezpieczeństwa na drogach. Ograniczenie się jedynie do fotoradarów może być niewystarczające, szczególnie gdy kierowcy łatwo mogą uniknąć kar poprzez chwilowe zwolnienie. Warto skoncentrować się na edukacji kierowców, zwiększeniu liczby kontroli drogowych oraz podniesieniu świadomości konsekwencji łamania przepisów. Tylko wtedy można realnie przyczynić się do poprawy sytuacji na polskich drogach.