Zakończenie roku szkolnego staje się dla wielu rodzin sygnałem do rozpoczęcia długo oczekiwanych wakacji. Eksperci sugerowali, że tegoroczne wyjazdy mogą być droższe ze względu na wzrost inflacji. Jednak okazuje się, że sytuacja nie jest aż tak zła, ponieważ od 19 czerwca Polacy otrzymają nowy dodatek finansowy. Ten dodatek z pewnością pomoże w planowaniu wyjazdu z bardziej przemyślanym budżetem.
Wprowadzenie nowego dodatku finansowego od 19 czerwca będzie korzystnym impulsem dla osób planujących letnią podróż. Dzięki temu wsparciu będzie łatwiej zarządzać budżetem i cieszyć się wakacjami bez nadmiernych obciążeń finansowych. Nowy dodatek stanowi pozytywną wiadomość dla rodzin, które chcą spędzić czas na zasłużonym odpoczynku i jednocześnie dbać o stabilność swojego portfela.
Dodatek w samą porę na wakacje
Chociaż inflacja osiągnęła już swój szczyt, ceny nadal utrzymują się na wysokim poziomie, zwłaszcza w przypadku żywności, gdzie wskaźnik inflacyjny sięga nawet 20 procent. Eksperci niedawno ostrzegali, że Polacy wyjeżdżający na wakacje będą musieli przygotować większą sumę pieniędzy. Mimo że ceny paliw ostatnio głównie spadały, przed wakacjami przewidywano falę podwyżek, wynikającą z corocznego wzrostu popytu, który tradycyjnie podnosi detaliczne ceny na stacjach benzynowych.
Jednak okazuje się, że Polacy mają trochę szczęścia, ponieważ ta oczekiwana eksplozja popytu ma opóźnione skutki. Globalne wydarzenia gospodarcze sprawiają, że cena ropy naftowej utrzymuje się na relatywnie niskim poziomie (około 75 dolarów za baryłkę). Dolar również traci na wartości, co prowadzi do umocnienia złotówki. Obecnie kurs amerykańskiej waluty spadł do poziomu około 4,07 złotego, którego nie było od ponad roku.
W rezultacie hurtowe ceny paliwa zaczęły spadać, i praktycznie żadna stacja benzynowa nie odnotowała podwyżek, a wiele z nich wprowadziło obniżki. Co więcej, istnieje szansa na kolejne obniżki, co oznacza, że Polacy zyskują więcej pieniędzy przed wyjazdem na wakacje. Można powiedzieć, że oszczędności wynikające z tańszego tankowania stanowią dodatkowy wkład finansowy, który pomoże lepiej poradzić sobie z kosztami podróży. Jak długo będziemy czerpać korzyści? Trudno to przewidzieć, ale krótkoterminowe prognozy wyglądają obiecująco.
Ile naprawdę może kosztować paliwo?
Według analizy, obecna cena oleju napędowego, wynosząca średnio 6,11 złotych za litr, może nawet nieznacznie spaść do poziomu 6,08 złotych za litr. To optymistyczny scenariusz prognozy, jednak bardziej realistyczne wydaje się utrzymanie stabilności cen. Choć niewielki wzrost cen hurtowych może skłonić niektórych operatorów do lekkich podwyżek, eksperci są zdania, że nie przekroczą one pułapu 6,21 złotych za litr. Należy jednak zaznaczyć, że jest to pesymistyczny scenariusz.
W przypadku benzyny o oktanowej liczbie 95, spodziewane są mniejsze wahania cen, które utrzymają się na poziomie około 6,51 złotych za litr. Możliwe są obniżki do około 6,46 złotych za litr, ale nie można wykluczyć podwyżek do poziomu 6,57 złotych za litr. Natomiast dla benzyny o oktanowej liczbie 98, której średnia cena wynosi obecnie 7,09 złotych za litr, przewidywane są większe zmiany. W optymistycznym scenariuszu cena Pb98 może opuścić pułap 7 złotych za litr. Przedział prognozowanych cen wynosi 6,99-7,14 złotych za litr.
Użytkownicy samochodów z instalacją gazową mogą oczekiwać stabilizacji cen LPG na relatywnie atrakcyjnym poziomie. Obecnie średnia cena autogazu wynosi 2,92 złote za litr. Analitycy nie przewidują większych zmian, ale istnieje szansa na obniżki. Eksperci typują, że średnia cena LPG w dniach 19-25 czerwca będzie mieścić się w przedziale 2,88-2,96 złotych za litr. Występowanie liczby trzy na początku ceny jest już rzadko spotykane, głównie w regionach, gdzie koszty dostawy są większe.