Mateusz Morawiecki, który jest często kojarzony z podejmowaniem kontrowersyjnych decyzji politycznych, zostaje teraz oskarżony o nieprawidłowe rozliczanie się ze śmieciami na swojej nieruchomości na osiedlu Marina Mokotów. Dziennikarze Radia Zet ustalili, że Morawiecki – skazany prawomocnym wyrokiem za notoryczne kłamstwa – płaci niższą stawkę za śmieci niż wynikałoby to z obowiązujących przepisów i nie złożył odpowiedniej deklaracji dotyczącej opłat.
To kolejny przykład, który obrazuje sposób, w jaki ekipa rządząca działa na różnych obszarach życia. Zdolność do tworzenia „szamba” jest tutaj charakterystycznym znakiem rozpoznawczym. W przypadku premiera Morawieckiego, jego zamiłowanie do „bagien” przeniosło się z dziedziny polityki na grunt domowy.
POLECAMY: Szydło reaguje na niewygodną dla „władzy” publikację o rozrastającym się „klubie milionerów PiS”
Informacje przekazane przez stację Radio Zet wskazują, że premier Mateusz Morawiecki nie złożył deklaracji dotyczącej zmiany systemu opłat za wywóz odpadów, która nastąpiła w styczniu 2022 roku. Mieszkańcy stolicy mieli czas do początku lutego 2022 roku, aby zadeklarować, według jakiej stawki będą płacić za usługę wywozu odpadów.
Nowe stawki wynoszą 85 zł dla gospodarstw domowych w zabudowie wielolokalowej, takich jak mieszkania w blokach, oraz 107 zł dla gospodarstw jednorodzinnych, czyli domów. Według ustaleń dziennikarzy Radia Zet, premier płaci 94 zł, co odpowiada stawce obowiązującej dla domów w roku 2021. Zgodnie z nowymi przepisami, Mateusz Morawiecki powinien płacić 107 zł, czyli obowiązującą stawkę dla domów.
–Wcześniej, w kwietniu 2021 roku, kiedy w stolicy zaczął na krótko obowiązywać system opłat za śmieci związany ze zużyciem wody w gospodarstwie domowym, Morawiecki złożył błędną deklarację. Dlatego wszystkie jego wpłaty od kwietnia 2021 roku uznawane są przez urzędników stołecznego ratusza jako „nierozliczone” – pisze Radio Zet.
Nerwowa reakcja rzecznika rządu
Centrum Informacyjne Rządu nie udzieliło odpowiedzi na pytania dziennikarzy stacji dotyczące powodów, dla których Mateusz Morawiecki nie złożył deklaracji po zmianie systemu opłat w styczniu 2022 roku, ani jak doszło do tego, że złożył błędną deklarację w kwietniu 2021 roku.
W odpowiedzi na zamieszczenie informacji na Twitterze przez dziennikarza Radia Zet, rzecznik rządu Piotr Müller nerwowo zareagował. Nie podano jednak szczegółów odnośnie reakcji rzecznika.
–Pan redaktor grzebie w śmieciach razem z urzędnikami Rafała Trzaskowskiego – napisał na miarę swojej inteligencji. – Rodzina Pana Premiera co miesiąc zleceniem stałym przekazuje opłaty za śmieci. Otrzymał Pan od nas informację, że opłaty są realizowane. Jeśli miasto oczekiwałoby dopłaty, to będzie ona zrealizowana – dodał.
–Płaci regularnie ale wg stawki obowiązującej do kwietnia 2021, nie złożył też deklaracji, którą Warszawiacy musieli złożyć na początku 2022. Premier jest nieświadomy zmian w opłatach (bo tak zajęty wszystkim poza Warszawą) czy stoi ponad prawem? I nie grzebiemy się w śmieciach. Od premiera po prostu trzeba wymagać więcej – odpisał dziennikarz.