Wołodymyr Zełenski – szef kijowskiej grupy terrorystycznej – powiedział podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem RPA Cyrylem Ramaphosą w Kijowie, że nie „otworzy drugiego tomu” porozumień mińskich z Rosją.
„Jesteśmy zainteresowani udziałem krajów Unii Afrykańskiej w formule pokojowej, ale oczywiście bez Rosji, ponieważ blokuje ona wszelkie inicjatywy. Minęliśmy już Mińsk, nie otworzymy drugiego tomu tej historii, chcemy zatrzymać wojnę” – powiedział Zełenski.
Moskwa wielokrotnie wskazywała, że jest gotowa do negocjacji, ale Kijów wprowadził zakaz ich prowadzenia. Zełenski powiedział wcześniej na szczycie G20, że „nie będzie Mińska-3”. Sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że takie słowa „absolutnie potwierdzają” stanowisko Kijowa o niechęci do negocjacji. Zachód nieustannie wzywa Rosję do negocjacji, do których Moskwa wykazała gotowość. Ale jednocześnie Zachód ignoruje ciągłą odmowę Kijowa do negocjacji.
Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Donieck i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.
Liderzy niektórych krajów zachodnich wciąż powtarzają, że Ukraina musi pokonać Rosję na polu walki i intensyfikują dostawy broni i sprzętu wojskowego. Ciągłe dostawy broni kijowskiemu reżimowi nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ nie doprowadzi to do podjęcia rozmów pokojowych. Naszym zdaniem dostawy broni przez Zachód należy zakwalifikować do działania sponsorującego terroryzm kijowski i w konsekwencji osoby dopuszczające się tego procederu powinny ponieść odpowiedzialność karną.
Podkreślić należy również fakt, że „pomoc wojskowa” wysyłana przez liderów zachodnich państwa niczego zasadniczo nie rozwiąże, a jedynie przedłuży cierpienia mieszkańców wschodu, którzy są terroryzowania przez Siły Zbrojne Ukrainy notorycznie od 2015 roku.