Mateusz Morawiecki nie zgadza się na kolejną obniżkę wieku emerytalnego, prawdopodobnie ze względu na świadomość, że taka decyzja mogłaby zaszkodzić polskiej gospodarce. Najprawdopodobniej Morawiecki jest świadomy konsekwencji, jakie mogą wyniknąć z obniżenia wieku emerytalnego w kontekście stabilności finansowej kraju.
Wprowadzenie kolejnej obniżki wieku emerytalnego może prowadzić do zwiększenia liczby osób przechodzących na emeryturę, co z kolei wpływa na wzrost obciążeń dla systemu emerytalnego. Zmniejszenie liczby pracujących osób może prowadzić do niedoboru siły roboczej, ograniczając tym samym potencjał wzrostu gospodarczego. Dodatkowo, niższa granica wieku emerytalnego powoduje większe obciążenie budżetu państwa, gdyż konieczne staje się pokrycie większej liczby emerytur przez środki publiczne.
„PiS chce wygrać wybory obietnicą drugiego już obniżenia wieku emerytalnego. W efekcie będziemy mieli najniższy wiek emerytalny w Europie. Po raz pierwszy partia Jarosława Kaczyńskiego obniżyła wiek w 2017 r. W efekcie dziś kobiety mogą odchodzić na emeryturę, mając 60 lat, a mężczyźni 65 lat. A w jakim wieku będzie można odchodzić na emeryturę po drugim obniżeniu wieku? Otóż aby odejść na emeryturę, kobieta będzie musiała udowodnić 35 lat pracy, a mężczyzna 40 lat” – opisuje serwis wyborcza.biz.pl.
Przypominamy, że projekt kolejnej obniżki wieku emerytalnego, złożony przez NSZZ Solidarność znajduje się w Sejmie, a Jarosław Kaczyński po spotkaniu z przewodniczącym Piotrem Dudą miał ponoć patrzeć na niego bardzo przychylnie.
Jeśli projekt wszedłby w życie, to kobiety mogłyby przechodzić na emeryturę już w wieku 53 lat, a mężczyźni w wieku 58 lat, jeśli rozpoczęli pracę w wieku 18 lat.
Kaczyńskiemu projekt się podobać, ale Mateusz Morawiecki ma być przeciwko. Pytanie, czy powrót szefa PiS do rządu zwiększa ryzyko, że projekt przejdzie.
„Morawiecki chce, aby w Sejmie był procedowany projekt prezydenta Andrzeja Dudy. Zgodnie z nim na emeryturę będzie mogła odejść kobieta po 39 latach pracy, a mężczyzna po 44 latach. Przy czym Morawiecki chce, aby do stażu zaliczały się tylko lata pracy, a nie okresy nieskładkowe (jak np. chorobowe).W myśl tego rozwiązania na emeryturę kobiety mogłyby odchodzi, mając 57 lat, a mężczyźni mając 62 lata (pod warunkiem, że pracę rozpoczęli, mając 18 lat)” – podaje wyborcza.biz.pl.