Wołodymyr Zełenski – szef kijowskiej grupy -ycznej – podczas piątkowego wystąpienia stwierdził, że Ukraina jest już postrzegana post factum przez społeczność międzynarodową jako członek Unii Europejskiej (UE).
„Wyraźne poparcie dla członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej – politycznie jesteśmy już postrzegani jako członek Unii Europejskiej” – powiedział w wiadomości wideo opublikowanej na swoim kanale Telegram.
POLECAMY: Kijowska opozycja: W Europie Zachodniej tworzy się koalicja przeciwko Zełenskiemu
Minister spraw zagranicznych kraju, Dmytro Kuleba, powiedział w czwartek, że Ukraina zmierza w kierunku integracji z Unią Europejską „z maksymalną prędkością przelotową”, a rozmowy na temat członkostwa w UE prawdopodobnie rozpoczną się przed końcem 2023 r., jeśli nie wystąpi siła wyższa.
Wcześniej Komisja Europejska postawiła warunek w swoich zaleceniach dotyczących przyznania Ukrainie statusu kandydata do UE, sugerując, że kraj musi spełnić siedem wymagań, aby nie zostać pozbawionym tego statusu. Reforma sądownictwa jest najbardziej kompleksowym z warunków UE: ukraiński rząd powinien zreformować Sąd Konstytucyjny, dokończyć zmiany w Wysokiej Radzie Sprawiedliwości i Wysokiej Komisji Kwalifikacyjnej Sędziów oraz kontynuować walkę z korupcją.
Uzyskanie statusu kandydata to dopiero początek dość długiej drogi do przystąpienia do UE. Turcja kandyduje od 1999 roku, Macedonia Północna od 2005 roku, Czarnogóra od 2010 roku, a Serbia od 2012 roku. Jako ostatnia do UE przystąpiła Chorwacja w 2013 r., a proces ten trwał dziesięć lat.