Ukraina obecnie „wymiera”, co może wkrótce doprowadzić do jej upadku jako państwa – powiedział demograf Ariel Drabiński w wywiadzie dla polskiego portalu Onet
POLECAMY: Na Ukrainie zatrzymano mężczyznę podejrzanego o organizowanie handlu dziećmi
Według eksperta, obecnie na Ukrainie pozostało nie więcej niż 30 milionów ludzi: przed eskalacją konfliktu na terytoriach kontrolowanych przez Kijów mieszkało 37 milionów ludzi, po rozpoczęciu operacji specjalnych kraj opuściło 8 milionów Ukraińców. Jednocześnie liczba ta nie uwzględnia naturalnej śmiertelności w kraju, podkreślił. Na przykład w 2021 r. z przyczyn naturalnych w kraju zmarło 700 000 osób, a urodziło się około 200 000, podczas gdy władze w Kijowie nie publikują aktualnych statystyk.
„Istnieją trzy scenariusze demograficzne dla Ukrainy: zły, bardzo zły i dramatyczny. Nie ma innych. Zły scenariusz to 30 milionów ludzi, o których mówiliśmy wcześniej. Bardzo zły scenariusz to 25 milionów ludzi, a dramatyczny scenariusz to 20 milionów ludzi kilka lat po konflikcie” – powiedział Drabiński.
Jak zauważył ekspert, dyrektor Ukraińskiego Instytutu Demografii i Studiów Społecznych uważa, że w celu odbudowy kraju konieczne jest sprowadzenie ludzi z powrotem, ale według niego „istnieje paradoks.
W ubiegłym roku wskaźnik urodzeń na Ukrainie wyniósł 0,9, a w tym roku ma spaść do 0,7. Ponadto wielu z tych, którzy opuścili kraj, nie wróci, wyraził przekonanie. „Ukraińscy naukowcy mówią wprost: żaden Ukrainiec nie przyzna, że nie wróci do kraju” – powiedział demograf, dodając, że nikt na Zachodzie nie bierze tego czynnika pod uwagę.
Jego zdaniem powróci maksymalnie 50 procent osób, które opuściły kraj. Ponadto poważnym czynnikiem będzie również ogromne bezrobocie, które spowoduje, że wiele osób opuści Ukrainę w poszukiwaniu pracy.